Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Leśnica

Sobota, 7 czerwca 2014 | dodano:08.06.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie, Zawody
  dziś wykręciłem:
106.88 km
3.00 km teren
03:22 h
31.75 km/h
58.14 vmax
*C
185 HR max( 92%)
165 HR avg( 82%)
1197 m 2322 kcal
No dobra. Kolejny start za mną.


Fenix Tychy
Fenix Tychy © Qbuss


Łącznie startowało nas 6 (Grzegorza nie ma na fotce), część skuszona „lekką” (w sensie: nie górską) trasą. Ale łatwo nie było, chociażby z tego powodu:
 

Upał
Upał © Qbuss


107 km trasa obejmowała zjazd do Zdzieszowic, następnie nawrotkę i podjazd na rozbicie peletonu, po czym 4 rundy w okolicy góry św. Anny. Zacząłem źle, licznik przestał działać, myślałem, że przesunął się czujnik i na chwilkę stanąłem by poprawić, ale wszystko było ok. Po jakimś czasie od ruszenia sam zadziałał, natomiast straciłem przynajmniej kilka sekund. Odrobiłem to z nawiązką na podjeździe, ale jechałem z tętnem w okolicy 180 ud./min (trochę jakby dużo) więc z upragnieniem czekałem na koniec... wreszcie jest, zjazd do Leśnicy, dalej długa prosta, łapię jakąś grupkę i git. Pierwsza runda to głównie zapoznanie się z trasą. Niestety jakość dróg miejscami tragiczna. Fragment, może kilometrowy, prowadzi w zasadzie wąską, polną drogą z resztkami asfaltu i gigantyczną ilością żwirku, część z tego w wąziutkim wąwozie. Pieron wie jak jechać - szybko, czy wolno. Bałem się, że złapię gumę, ale opony wytrzymały. Nie chcę nawet ich oglądać po wyścigu...



Pierwsza runda - jeszcze „na świeżości”
Pierwsza runda - jeszcze „na świeżości” © Qbuss


Drugą rundę jechałem z tą samą grupą co pierwsza. W sumie nic ciekawego, jechaliśmy na zmiany, już wiedzieliśmy czego się spodziewać po trasie. Poszło szybko.


Trzecia runda już gorzej, upał dawał się we znaki, grupa się rozjechała, część jechałem sam, w końcu doczepiłem się do kilku osób. Na podjeździe pod górę św. Anny spada mi łańcuch gdy chcę zrzucić z blatu. Dobrze, że nikt we mnie nie wjechał. Klnę, zatrzymuję się, zakładam i gonię tych, którzy pojechali. Jest gorąco, to co zostało w bidonach w zasadzie nie nadaje się do picia, na bufecie ratuję się butelką zimnej wody... trochę na łeb, resztę wypijam i jadę dalej. 


Gdzieś w trasie
Gdzieś w trasie © Qbuss


Czwarta i ostatnia: już dość słabo, ale mniej więcej od połowy znajduję zapas sił, bo wiem, że meta coraz bliżej i przyspieszam. Już dawno grupy nie ma, część jadę sam, część z 1 zawodnikiem, ale słabnie, zostaje. Pod górę św. Anny cisnę, wiele już nie zdziałam, ale wyprzedzam jeszcze kilku. I ogień do mety. Tuż przed Leśnicą łapię kogoś, sprint, wydaje się, że wygrałem, ale tabela wyników pokazuje moją stratę 0,01 s, dosłownie o grubość plakietki z numerem startowym... no trudno. Open: 108/223, w kategorii dopiero 42., muszę odczekać kilka lat żeby spaść do kategorii C to może będzie lepiej:).

 
Trochę się zdołowałem, bo myślałem, że wejdę chociaż do 1. setki. Ale jest trochę lepiej niż rok temu. Trzeba jeszcze poczekać. Z Feniksów byłem 2., po Grzegorzu, który dołożył mi całe 10 minut. Ależ on ma formę.


Już po
Już po © Qbuss


Poniżej mapka trasy z rundą honorową (zjazd do Zdzieszowic) i 1 rundą. Dziękuję, dobranoc, idę napić się piwa.


http://www.bikemap.net/route/2640913







komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oczyc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]