Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Keine Grenzen

Sobota, 17 kwietnia 2010 | dodano:17.04.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
100.32 km
7.00 km teren
04:10 h
24.08 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Pierwsza seta w tym sezonie. Ponieważ niemal cały tydzień lało, nie bawiłem się w dojazd "Plessówką" do Pawłowic – jak w zeszłym roku – obawiając się solidnego błota na odcinkach leśnych za Kobiórem (to mocno zacienione odcinki, gdzie słońce rzadko dochodzi). Wybrałem trasę całkowicie asfaltową, co przy przyjemnych 15 st. C zapewniało komfort podróżowania. Celem był dojazd do Przeciszowa za Oświęcimiem. Dojazd tam normalnie, przez Cielmice, Bierunie Stary i Nowy, Babice, w Oświęcimiu odbicie na Dwory II, tak jak wiedzie trasa rowerowa. Byłem na tyle głupi, że nie chciało mi się brać aparatu, a szkoda. Ruch samochodowy na tej trasie praktycznie nie istniał - między Oświęcimiem a Lasem wyprzedziły mnie tylko 2 samochodi, i to wcale nie dlatego że tak szybko jechałem:) Było pięknie. Z Przeciszowa powrót przez Polankę, Porębę Wielką i Zaborze. Kto tamtędy jechał, wie że trasa jest dość mocno pofałdowana, co dawało mi w kość zwłaszcza przy podmuchach wiatru. Po dojeździe do Oświęcimia powrót w zasadzie taki sam, z niewielką wariacją między Danone w Bieruniu a Cielmicami - przejazd przez tereny przemysłowe. Gdy zbliżałem się do domu licznik wskazywał 88 km. Postanowiłem nie zmarnować szansy i dobiłem do 100 km kręcąc się przy Paprocanach i dojeżdżając na przystanek kolejowy w Żwakowie.

Trasa cała asfaltowa, 7 km terenu wpisuję za przejazdy fragmentami leśnymi i drogami polnymi przy dobijaniu do "setki" oraz dwustronny przejazd ul. Kolejową w Bieruniu Starym, na której gdzie najprawdopodobniej wraz z trakcją elektryczną na pobliskim szlaku kolejowym zwinęli asfalt. Pogoda idealna, słonko powodowało że nie było zimno, a wiaterek - generalnie niezbyt mocny - zapewniał chłodzenie.
Co dziwne, najbardziej zmęczony byłem przy 70 - 80 kilometrze. Dalej w ogóle nie czułem zmęczenia. No i ten postęp = w zeszłym sezonie setkę zrobiłem latem, teraz wczesną wiosną. Zasłużyłem sobie na piwo.


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mmyta
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]