Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Komunikacyjnie. Do dupy.

Środa, 24 sierpnia 2011 | dodano:24.08.2011 | linkuj | komentarze(4)
Kategoria Komunikacja miejska
  dziś wykręciłem:
6.80 km
0.00 km teren
00:18 h
22.67 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Do pracy i z powrotem.

Wracając miałbym kraksę. Nie chce mi się jednak teraz o tym dokładnie pisać. Jechałem sobie tempem spacerowym ścieżką rowerową wzdłuż al. Bielskiej, na skrzyżowaniu z Cyganerii dostałbym Seatem Ibizą z prawej. Mimo to, że uważam jak cholera, zwalniam, a jak trzeba zatrzymuję się, przed przejazdem przez jezdnię - mimo że teoretycznie mam pierwszeństwo. Odbiłem przytomnie w lewo i zjechałem ile mogłem ze ścieżki, co uchroniło mnie od kolizji, bo auto - gdy kierowca mnie zauważył - zatrzymało się dopiero na ścieżce.

Poprzeklinałem sobie i pojechałem dalej. Głupio mi się później zrobiło, bo kierowca mógł się po prostu zagapić. Zdarza się każdemu. Choć miny kolesi w samochodzie nie wyglądały, jakby poczuwali się do winy.

Od tego momentu utwierdziłem się w przekonaniu, że ulicą, w ruchu samochodowym, bezpieczniej jest jechać niż ścieżką rowerową. Kierowcy bardziej uważają.


komentarze
Qbuss
| 07:30 czwartek, 25 sierpnia 2011 | linkuj O, to z kciukiem to dobry pomysł, podoba mi się :)
sirmicho
| 07:28 czwartek, 25 sierpnia 2011 | linkuj Ja ostatnio przyjąłem zasadę obdarowywania kierowców kciukiem, jeśli są dla mnie uprzejmi. Np, koleś zatrzymał się na przejeździe, ale orientuje się i cofa. Kciuk.
Koleś w korku widzi, że jadę prawą stroną, lekko usuwa się w lewo, robiąc mi miejsce. Kciuk.

Myślę, że kierowca doceni to, że ja doceniam jego wysiłek.
Qbuss
| 07:23 czwartek, 25 sierpnia 2011 | linkuj Ogólnie w Tychach też jest z tym całkiem dobrze. Jakiś czas temu oznakowano na czerwono wszystkie przejazdy rowerowe przez jezdnie i kierowcy się do tego przyzwyczajają. Powiedziałbym, że w 75% przypadków kierowcy ustępują pierwszeństwa. Zawsze im wtedy dziękuję, to chyba najlepszy sposób by przekonać ich, że warto zachowywać się kulturalnie na drodze.

Tam gdzie można dalej będę jeździł ścieżką, w sumie ktoś dla nas je zrobił. Tylko baaardzo ostrożnie...
sirmicho
| 06:59 czwartek, 25 sierpnia 2011 | linkuj Miałem przedwczoraj też ciekawą sytuację, ale o tym się już powoli nie chce pisać, bo za często się zdarza.

Przejazd rowerowy przez jezdnię. Zapala się zielone. Ruszam. Gość w aucie wyjeżdża z ulicy i skręca w prawo na jezdnię, która przejeżdżam. Zatrzymuje gwałtownie auto na pasach, tuż przed moim rowerem. I drze ryja w tym aucie. Okazuje debilowi, że mam zielone to jadę. Nie słyszę go, ale widzę po ruchu całej gęby (bo usta to za mało), że mówi: "no tak, zielone, kurwa, zielone". Nie wiem czy to było zrozumienie błędu, czy winił mnie za to, że mam zielone, czy co innego.

I masz rację... ulicą jest często bezpieczniej, bo nasi kierowcy są nie przyzwyczajeni do takiego wynalazku jak droga dla rowerów. Z czasem się nauczą. W Gdańsku świadomośc kierowców rośnie i da się to zauważyć.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa mpree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]