Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Przegibek na ostro

Piątek, 27 kwietnia 2012 | dodano:27.04.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
132.39 km
0.00 km teren
04:36 h
28.78 km/h
64.30 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal

Pogoda zapowiadała się piękna, w pracy luz... a gdybym tak dziś urwał się na rower? Wczoraj wieczorem zadzwonił kolega z propozycją treningu - ok, pojadę na 2 godzinki - pomyślałem sobie.

Wyjazd o 10:00 spod piramidy, razem jest nas 3 (Adam i Darek, którego poznałem dziś, cholera mocny jest), po drodze jesteśmy umówieni z jeszcze jedną osobą. Trasa bliżej nieokreślona, „gdzieś na Porąbkę”.

Jedziemy przez: Świerczyniec, Bojszowy Nowe, Wolę, Miedźną - w Miedźnej spotykamy się z drugim Adamem - i już w komplecie zaliczamy: Brzeszcze, Wilamowice, Kęty... w międzyczasie ustalamy, że podjedziemy na przełęcz Przegibek. Wiem już że nie będzie to lekkie, dwugodzinne kręcenie rundek:). W Kętach jeden z Adamów rezygnuje - ma jakiś problem z rowerem i decyduje się wracać. Jedziemy dalej we 3. Tutaj jeszcze w komplecie (na przodzie Adam, obok siebie - od lewej Adam i Darek, ja się opierniczam z tyłu):

Z widokim na Beskid Mały © Qbuss

Przegibek zdobywamy od Międzybrodzia Bialskiego, start równy, dalej każdy swoim tempem. W sumie nie jest to trudny podjazd, początkowo jedziemy we 3, ale później ja siadłem Darkowi na kole i odjechaliśmy Adamowi, który coraz bardziej zostawał w tyle. Po chwili z kolei Darek zaczął powoli, acz konsekwentnie odjeżdżać mi, nie próbowałem go gonić, jechałem na miarę swoich sił. Gdy zaczęło się robić bardziej stromo, o dziwo zacząłem się jednak zbliżać do niego - chciałem mu jechać na kole, ale tempo było dla mnie za wolne, powoli wyprzedziłem go i zacząłem się oddalać - i tak już było aż do końca: tak, hura, hura, wjechałem pierwszy. Darek jakieś niecałe 2 minuty po mnie. Na Adama czekaliśmy około 5 minut.

Finisz Darka:

Podjazd w wykonaniu Darka © Qbuss

Finisz Adama:

Podjazd w wykonaniu Adama © Qbuss

Adam zdobywa Przegibek © Qbuss

Na Przegibku spotkaliśmy 2 innych rowerzystów, pogawędziliśmy sobie trochę i powrót.

Zasłużony odpoczynek © Qbuss

Wracamy nieco inaczej, od Wilamowic jedziemy przez... w sumie to nie bardzo wiem przez co (weź loggera, idioto!), wiem że jakoś omijamy Brzeszcze i wyjeżdżamy w Woli, dalej Jedlina, Bojszowy Stare i do domu.

Mogłem i wjechać na Przegibek pierwszy, ale Darek i tak zdecydowanie wymiata - niemal całą drogę powrotną (w sumie dojazd też) prowadził. Od Porąbki do Kęt na płaskiej drodze chyba ani razu nie zeszliśmy poniżej 40 km/h. Zapierdalał nieludzko, trzeba było nieźle się starać, by nie uciekł. Pod pagórki i tak nam trochę odjeżdżał. Aha, jest niemal dwukrotnie starszy ode mnie, naturalnie to wiele wyjaśnia :)

Zamiast dwóch wyszły cztery i pół godziny, została satysfakcja i zmęczenie. Jutro pauzuję.



komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa niech
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]