Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Pierwszy wyjazd w góry! Korzystając

Sobota, 31 maja 2008 | dodano:02.06.2008 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu, Najciekawsze
  dziś wykręciłem:
43.51 km
15.50 km teren
03:10 h
13.74 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Pierwszy wyjazd w góry! Korzystając ze sposobności (musiałem oddać rower do przeglądu gwarancyjnego w Bielsku), zdecydowałem się trochę sprawdzić w górkach. Dzień był niemożebnie upalny, ale co tam. Opracowałem sobie trasę na Szyndzielnię (szlakiem czerwonym), dalej Klimczok, Błatnia, Jaworze i do Bielska na PKP.

Na dzień dobry zbłądziłem w Olszówce w poszukiwaniu czerwonego szlaku, który okazał się całkiem dobrze ukryty. Dobrze że zrobiłem wcześniej rekonesans w necie i wiedziałem jakim szlakiem podjeżdżać :). Pisało że to niby niezbyt trudna trasa, jasne. Jak dla mnie to była ciężka sprawa taki podjazd. Męczyłem się jak cholera, a w dodatku upał dawał mi się we znaki. Ale nie poległem i koniec końców dojechałem pod schronisko na Szyndzielni. Trochę przerwy na posiłek i picie i w drogę! Na Klimczok (szlak żółty) trasa była już przyjemna, ale do czasu. Pod samym szczytem ciężki, kamienisty podjazd. W końcu wymiękam i prowadzę rower, na szczęście tylko niedługi kawałek. Na szczycie zostaję nagrodzony pieknym widokiem.

Dalej zakładałem zjazd przez Błatnią – niestety, okazało się że trochę czasu mi braknie... szkoda, ale trudno – wracam tą samą drogą, którą przyjechałem. Szybki zjazd do Bielska, potem na dworzec i pociąg, w sam raz zdążyłem przed burzą.

Niby nie przejechałem całej trasy, ale co tam. I tak było świetnie. A jeśli znajdę jakiś wolny dzień, to myślę że też pojadę w górki...



Podjazd pod Szyndzielnię:







Schronisko na Klimczoku:




Misja wykonana:



komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa epeza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]