Informacje
Jestem Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg
Kategorie
Komunikacja miejska.138 Na góralu.496 Na szosie.586 Najciekawsze.7 Orbitrek.24 Serwis.23 Test.5 Towarzysko.5 Z rodzinką.3 Zawody.19Znajomi
Moja stajnia
Szukaj
Wykres roczny
Archiwum
- 2016, Październik.1.2
- 2016, Wrzesień.13.1
- 2016, Sierpień.16.0
- 2016, Lipiec.24.0
- 2016, Czerwiec.22.0
- 2016, Maj.22.0
- 2016, Kwiecień.19.0
- 2016, Marzec.15.0
- 2016, Luty.12.0
- 2016, Styczeń.14.0
- 2015, Grudzień.13.0
- 2015, Listopad.11.0
- 2015, Październik.15.0
- 2015, Wrzesień.17.0
- 2015, Sierpień.22.10
- 2015, Lipiec.20.0
- 2015, Czerwiec.21.2
- 2015, Maj.26.1
- 2015, Kwiecień.20.2
- 2015, Marzec.17.0
- 2015, Luty.11.2
- 2015, Styczeń.1.0
- 2014, Grudzień.12.0
- 2014, Listopad.15.2
- 2014, Październik.16.0
- 2014, Wrzesień.17.0
- 2014, Sierpień.15.0
- 2014, Lipiec.20.0
- 2014, Czerwiec.19.2
- 2014, Maj.23.0
- 2014, Kwiecień.19.0
- 2014, Marzec.16.3
- 2014, Luty.14.0
- 2014, Styczeń.10.0
- 2013, Grudzień.12.2
- 2013, Listopad.14.0
- 2013, Październik.13.2
- 2013, Wrzesień.16.4
- 2013, Sierpień.20.4
- 2013, Lipiec.17.5
- 2013, Czerwiec.13.1
- 2013, Maj.18.0
- 2013, Kwiecień.20.0
- 2013, Marzec.10.0
- 2013, Luty.7.0
- 2013, Styczeń.1.0
- 2012, Grudzień.3.0
- 2012, Listopad.15.0
- 2012, Październik.17.2
- 2012, Wrzesień.13.3
- 2012, Sierpień.14.9
- 2012, Lipiec.13.0
- 2012, Czerwiec.21.4
- 2012, Maj.15.13
- 2012, Kwiecień.16.0
- 2012, Marzec.17.6
- 2012, Luty.6.0
- 2012, Styczeń.9.2
- 2011, Grudzień.10.0
- 2011, Listopad.24.0
- 2011, Październik.16.2
- 2011, Wrzesień.8.6
- 2011, Sierpień.28.6
- 2011, Lipiec.17.12
- 2011, Czerwiec.15.15
- 2011, Maj.21.7
- 2011, Kwiecień.15.20
- 2011, Marzec.21.21
- 2011, Luty.8.3
- 2011, Styczeń.2.0
- 2010, Grudzień.1.0
- 2010, Listopad.5.1
- 2010, Październik.8.11
- 2010, Wrzesień.7.6
- 2010, Sierpień.10.1
- 2010, Lipiec.9.0
- 2010, Czerwiec.10.2
- 2010, Maj.6.3
- 2010, Kwiecień.13.1
- 2010, Marzec.12.1
- 2010, Luty.2.0
- 2010, Styczeń.5.4
- 2009, Grudzień.2.0
- 2009, Listopad.3.0
- 2009, Październik.5.2
- 2009, Wrzesień.8.4
- 2009, Sierpień.10.3
- 2009, Lipiec.11.0
- 2009, Czerwiec.9.5
- 2009, Maj.6.0
- 2009, Kwiecień.7.0
- 2009, Marzec.6.0
- 2009, Luty.7.4
- 2009, Styczeń.2.0
- 2008, Grudzień.2.0
- 2008, Listopad.2.0
- 2008, Październik.4.0
- 2008, Wrzesień.3.0
- 2008, Sierpień.10.1
- 2008, Lipiec.6.2
- 2008, Czerwiec.7.0
- 2008, Maj.6.0
- 2008, Kwiecień.4.1
- 2008, Marzec.6.0
- 2008, Luty.4.0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2009
Dystans całkowity: | 435.08 km (w terenie 178.60 km; 41.05%) |
Czas w ruchu: | 21:20 |
Średnia prędkość: | 20.39 km/h |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 39.55 km i 1h 56m |
Więcej statystyk |
Małe jest piękne
dziś wykręciłem:
Beskid Mały... wypad planowany już w zasadzie od roku, kiedy to wpadłem na pomysł przejazdu fragmentu tego pasma od Andrychowa do Bielska-Białej. Jesienią zeszłego roku nie udało się ze względu na nadmiar pracy. Co się odwlecze to nie uciecze – skorzystałem więc z urlopu i wygospodarowałem 1 dzień, aby nadrobić tę stratę. Dojazd z Tychów pociągiem do Andrychowa i początek przygody. Teren dla mnie nieznany, więc nie wiem co mnie czeka. Obrałem kierunek asfaltem na Przełęcz Kocierską, ale w połowie drogi odbijam na żółty szlak, gdyż preferuję podróżowanie z dala od samochodów. Okazuje się, że szlak prowadzący na Złotą Górę jest cholernie stromy i kamienisty - więc wpycham rowerek pod wzniesienie, męcząc się przy tym niemiłosiernie w upale. Na szczęście słonko od czasu do czasu zachodzi za chmurkę i wtedy jest nieco lżej. Po zdobyciu Złotej Góry podążam dalej szlakiem żłótym aż do miejsca w którym łączy się on ze szlakiem zielonym. Krótki odpoczynek i miła niespodzianka - jak zresztą wynikało z mapy - szlak ten jest w zasadzie cały przejezdny, a na niektórych odcinkach można zdrowo przygrzać i rozwinąć całkiem niezłe prędkości. Tak jest aż do Przełęczy Kocierskiej, skąd podążam szlakiem czerwonym do Przełęczy Przysłop – w sumie też bez problemów. Dalej: szlak niebieski do Czernichowa, który poznałem w zeszłym roku, tylko jadąc w przeciwnym kierunku (a teraz zdażyło mi się pobłądzić przez leśników, którzy postawili zakaz poruszania się tym szlakiem przy szczycie Kościelec i wyznaczyli „objazd” – na szczęście spotkałem ludzi, którzy skierowali mnie na właściwą drogę). W Czernichowie mała zmiana planów, gdyż jadąc dalej niebieskim aż do Bielska raczej nie zdążyłbym na pociąg; decyduję się jechać asfaltem aż do momentu, w którym droga odbija na Bielsko przez Przegibek. Ale... w pamięci mam zeszłoroczny podjazd asfaltem pod Przegibek, może niezbyt ostry ale długi i – jak dla mnie – bardzo męczący. Mam troszkę czasu, więc wybieram trasę alternatywną; wiedzie ona stromo pod górkę krótkim, zarośniętym szlakiem niebieskim od Międzybrodzia Bialskiego, by spotkać się ze szlakiem zielonym, prowadzącym na szczyt Gaiki. Na tym etapie niestety zmęczenie daje mi się dość ostro we znaki i jestem zmuszony do krótkich, acz dość częstych postojów. Do tego jestem troszkę ograniczony czasem. Wjeżdżam już dość mocno zmęczony na Gaiki, skąd wybieram prowadzący w dół, prosto do Przełęczy Przegibek szlak niebieski (znów:) ). Z tamtąd hulaj dusza - ekspresowy zjazd do Bielska na pociąg. Zdążam bez problemu:)71.53 km
30.50 km teren
05:31 h
12.97 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Niestety, teren był dość upierdliwy - choć góry są niewysokie, liczne ostre, kamieniste podjazdy oraz zjazdy wymuszają częste prowadzenie roweru. Sporą część trasy w terenie pokonałem na nogach prowadząc maszynę, dlatego prędkość średnia wyszła bardzo niska. Do tego słono przepłaciłem za transport, biorąc pod uwagę, że przewóz roweru za 1 zł obowiązuje tylko w weekendy. Wyjazd ten jednak był warty każdej złotówki wydanej na pociąg i każdego metra pokonanego na piechotę. Małe jest piękne...
Pod górę – szlak żółty pod Złotą Górę
Pod górę© Qbuss
Widoki ze Złotej Góry
Złota góra© Qbuss
Złota Góra© Qbuss
Kapliczka spod której wypływało źródełko – uzupełniam zapasy wody:)
Kapliczka© Qbuss
Ja i moja maszyna – Przełęcz Kocierska
Strudzony wędrowiec© Qbuss
Widok na Jezioro Żywieckie
Widok na Jezioro Żywieckie© Qbuss
Kapliczka, szlak zielony pod szczytem Gaiki
Kapliczka© Qbuss
Trening
dziś wykręciłem:
Trening przed zaplanowanym na jutro wypadem w Beskid Mały. Standard - Katowice, małe piwko nad stawem Janina i powrót przez Lędziny.
54.03 km
18.40 km teren
02:17 h
23.66 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Na kaca
dziś wykręciłem:
Po imprezie - rower najlepszym lekarstwem na kaca :)
18.56 km
11.20 km teren
00:53 h
21.01 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Grillowanie
dziś wykręciłem:
Grillowanie na działce u teściów. Temperatura ponoć 34 stopnie. A ja nie mam klimy w rowerze :)
44.48 km
15.00 km teren
01:49 h
24.48 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Pszczyna po raz kolejny
dziś wykręciłem:
Kolejna ulubiona trasa
41.48 km
21.20 km teren
01:49 h
22.83 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Tour de Lędziny
dziś wykręciłem:
Niesamowity upał. W słońcu dobrze ponad 30 stopni, czasem tylko zawieje gorący wiatr. Na odcinkach które zawsze przejeżdżam bez przerwy robię po 2 postoje żeby się napić. Trasa po części nowa – dojazd do Bierunia przez Łysinę, a następnie żółtym szlakiem rowerowym w stronę Lędzin. Trasa z grubsza pokrywa się z przebiegiem nieużywanej luż linii kolejowej Tychy - Lędziny. Powrót nieco inaczej, co prawda miałem zahaczyć o centrum Bierunia, ale już ochoty mi nie starczyło.
39.63 km
12.00 km teren
01:46 h
22.43 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Odstresowanie się po pracy
dziś wykręciłem:
... a najlepszym sposobem na stres – rower:)
28.83 km
19.30 km teren
01:12 h
24.02 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Praca
dziś wykręciłem:
53.60 km
6.00 km teren
02:15 h
23.82 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Mitręgówka once more
dziś wykręciłem:
Pętelka Tychy - Kobiór - Mitręgówka - Zgoń - Kobiór - Tychy. Na jakieś 2 km przed domem zauważyłem kapcia z przodu. Podpompowałem i dowlokłem się jakoś do chaty. Kurde, która to już dętka w tym roku... może czas zmienić opony?
36.17 km
22.00 km teren
01:43 h
21.07 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Łysina
dziś wykręciłem:
Z braku laku po pracy... Łyisna ze skrótem przez las. Powrót w trybie ekspresowym by zdążyć przed deszczem. Ech, kiedy wreszcie przyjdzie lato... mam dość taplania się w błocie.
20.64 km
6.00 km teren
00:54 h
22.93 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal