Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2009

Dystans całkowity:291.53 km (w terenie 150.00 km; 51.45%)
Czas w ruchu:13:16
Średnia prędkość:21.97 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:36.44 km i 1h 39m
Więcej statystyk

Po pracy

Środa, 30 września 2009 | dodano:05.10.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
23.18 km
15.50 km teren
01:03 h
22.08 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Tradycyjnie już, szybki wypad w las po pracy.

Wypad towarzyski

Sobota, 26 września 2009 | dodano:26.09.2009 | linkuj | komentarze(2)
Kategoria Towarzysko
  dziś wykręciłem:
64.24 km
32.50 km teren
03:15 h
19.77 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Dziś wybrałem się (wreszcie) na długo planowaną z kumplem wycieczkę. Trasa to wypad w okolice Mysłowic (lasami) - choć skrócona, bo czasu mi nie starczyło, nie miałem go dziś wiele. Były też takie atrakcje jak np. wjazd na hałdę murckowską i piwko na Rybaczówce:). Tempo raczej „lajtowe”, ale po jaką cholerę się spieszyć w tak piękną pogodę??

Przedstawiam kilka fotek:


Patrząc w dal © Qbuss



Ride the wild wind... © Qbuss



Finisz © Qbuss

Wola

Niedziela, 20 września 2009 | dodano:22.09.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
41.24 km
13.00 km teren
01:39 h
24.99 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Do teściów na obiad i nie tylko

Katowice-Muchowiec

Sobota, 19 września 2009 | dodano:22.09.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
48.32 km
21.80 km teren
02:10 h
22.30 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Wycieczka na dawno nieodwiedzane przeze mnie lotnisko Muchowiec.

Na przeziębienie

Środa, 16 września 2009 | dodano:17.09.2009 | linkuj | komentarze(2)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
28.99 km
16.40 km teren
01:20 h
21.74 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Coś mnie przeziębienie bierze, więc postanowłem „wyjeździć” choróbsko... Jednak dość słaby jestem więc w dość spokojnym tempie. Zobaczymy jaki będzie efekt.

Mroczny las

Sobota, 12 września 2009 | dodano:12.09.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
23.47 km
15.50 km teren
01:06 h
21.34 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Wieczorny wypad do lasu za Cielmicami. Gdy wyjeżdżałem z domu zaczynało się ściemniać, po 40 minutach, gdy byłem już dość daleko w lesie, było już całkiem ciemno. Zmierzch nadchodzi błyskawicznie, co jest kolejną oznaką zbliżającej się jesieni. Powiem tak: jazda w lesie po zmroku jest niesamowita. Doskonale znana trasa staje się całkiem inna. W kilku miejscach z oddali było widać blade światełka - to znicze przy leśnych kapliczkach, które w dzień mija się nie zwracając na nie uwagi. Magia.

Muszę się nauczyć zabierać aparat na każdą, nawet krótką wyprawę:)

Podwieczorek

Poniedziałek, 7 września 2009 | dodano:08.09.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
22.75 km
8.50 km teren
00:56 h
24.38 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Szybka wieczorna standardowa pętelka: Żwaków, Wilkowyje, Gostyń i do domu. Całkiem niezły czas.

Po pracy

Wtorek, 1 września 2009 | dodano:02.09.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
39.34 km
26.80 km teren
01:47 h
22.06 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Już czuć, że zbliża się jesień. Drzewa jeszcze zielone, ale dni coraz chłodniejsze i krótsze. Korzystając jednak z przepięknej pogody wybrałem się do Kobióra, a później Radostowic. Miałem w obie strony jechać trasą „Zielona”, jednak jadąc tam zgubiłem ją. Ma to swój plus - nie pokonywałem tej samej trasy dwukrotnie. Powrót już cały czas „Zieloną” i pętelka wokół Paprocan - ostatnio to już mój standard.
Szczerze to chyba tęsknię już trochę za piękną, ciepłą jesienią...