Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2011

Dystans całkowity:662.90 km (w terenie 183.60 km; 27.70%)
Czas w ruchu:25:14
Średnia prędkość:24.55 km/h
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:23.68 km i 0h 56m
Więcej statystyk

Komunikacyjnie

Środa, 31 sierpnia 2011 | dodano:31.08.2011 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Komunikacja miejska
  dziś wykręciłem:
4.90 km
0.00 km teren
00:14 h
21.00 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Sprawunki.

Radostowice

Środa, 31 sierpnia 2011 | dodano:31.08.2011 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
36.55 km
21.50 km teren
01:22 h
26.74 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Radostowice, przystanek PKP. Czuć jesień.

Komunikacyjnie

Poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | dodano:29.08.2011 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Komunikacja miejska
  dziś wykręciłem:
6.80 km
0.00 km teren
00:21 h
19.43 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Praca. Zauważyłem, że pod Bielską, tam gdzie powstaje nowy przystanek kolejowy wylewają już schody. Pewnie wnet skończą.

Do Przeciszowa okrężnie

Sobota, 27 sierpnia 2011 | dodano:29.08.2011 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
67.72 km
17.50 km teren
02:40 h
25.39 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Do Przeciszowa nową, okrężną drogą - przez Wolę, Brzeszcze, Wilamowice, Bielany, Osiek i Polankę Wielką.

W Brzeszczach odwiedziłem żonę, która lała piwo na Rock Reggae Festival. Później tak sobie planowaną na bieżąco trasą do Przeciszowa. Dziś był największy upał, miało być 35 stopni, ale na szczęście po południu słońce schowało się za chmurami i było chłodniej.

Pod Wilamowicami gdy zrobiłem sobie przerwę na posiłek zjechałem do lasku. Wyjeżdżając usłyszałem „pssss...” (pomyślałem: no kur**) i patrzę - tył. Znów Maxxis, na którym przejechałem może z 200 km. Co za pechowe dętki! Chyba przestanę na nich jeździć. Patrzę - w oponie utkwił kawałek szkła. Trudno mi było go wydłubać, a w dodatku przeciąłem sobie nim palec. Mam nadzieję, że idiocie, który wyrzuca tłuczkę szklaną w lesie, ktoś kiedyś wepchnie ją do dupy. Do oporu.

Od Osieka jechałem „na minusie”, nie miałem więcej jedzenia, a sklepy jak na złość pozamykane były, więc musiałem jechać dość ekonomicznie. Ale dałem radę dowlec się do celu.

Zrobiłem kilka zdjęć, ale coś aparat mi się popsuł i większość „wyszła” jako biały ekran - te kilka dobrych postaram się wgrać wnet. Teraz mi się nie chce.

O, przebiłem 600 km w jednym miesiącu - nowy rekord - i jednocześnie wskoczyło mi 3000 km w tym roku. Fajnie.

Babczyna Dolina wieczorem

Piątek, 26 sierpnia 2011 | dodano:26.08.2011 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
23.93 km
11.70 km teren
00:56 h
25.64 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Kolejna szybka rundka, tym razem wieczorem. W dzień upał, 34 stopnie, ciężko by było jechać. I pomyśleć, że w lipcu były dni z temperaturą 10 stopni! Zwariować można.

Lasy świerczynieckie

Czwartek, 25 sierpnia 2011 | dodano:25.08.2011 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
24.51 km
12.30 km teren
00:56 h
26.26 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Szybka rundka. Bardzo lubię taki przedpołudniowy spokój w lesie.

Komunikacyjnie. Do dupy.

Środa, 24 sierpnia 2011 | dodano:24.08.2011 | linkuj | komentarze(4)
Kategoria Komunikacja miejska
  dziś wykręciłem:
6.80 km
0.00 km teren
00:18 h
22.67 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Do pracy i z powrotem.

Wracając miałbym kraksę. Nie chce mi się jednak teraz o tym dokładnie pisać. Jechałem sobie tempem spacerowym ścieżką rowerową wzdłuż al. Bielskiej, na skrzyżowaniu z Cyganerii dostałbym Seatem Ibizą z prawej. Mimo to, że uważam jak cholera, zwalniam, a jak trzeba zatrzymuję się, przed przejazdem przez jezdnię - mimo że teoretycznie mam pierwszeństwo. Odbiłem przytomnie w lewo i zjechałem ile mogłem ze ścieżki, co uchroniło mnie od kolizji, bo auto - gdy kierowca mnie zauważył - zatrzymało się dopiero na ścieżce.

Poprzeklinałem sobie i pojechałem dalej. Głupio mi się później zrobiło, bo kierowca mógł się po prostu zagapić. Zdarza się każdemu. Choć miny kolesi w samochodzie nie wyglądały, jakby poczuwali się do winy.

Od tego momentu utwierdziłem się w przekonaniu, że ulicą, w ruchu samochodowym, bezpieczniej jest jechać niż ścieżką rowerową. Kierowcy bardziej uważają.

Komunikacyjnie

Wtorek, 23 sierpnia 2011 | dodano:23.08.2011 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Komunikacja miejska
  dziś wykręciłem:
16.60 km
0.00 km teren
00:51 h
19.53 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Do pracy i po mieście. Bardzo powoli, bo upał niemiłosierny. Kupię jakiś tani licznik do magnuma, wkurza mnie to liczenie i wpisywanie danych „na oko”, zwłaszcza że często przedłużam sobie dojazdy do/z pracy i często wychodzi inna odległość.

Komunikacyjnie

Poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | dodano:22.08.2011 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Komunikacja miejska
  dziś wykręciłem:
5.40 km
0.00 km teren
00:15 h
21.60 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Dziś pogoda, jakiej brakowało w czerwcu i lipcu: 31 stopni!
Jechałem do pracy, z powrotem nie wydłużałem sobie trasy jak to planowałem, tylko jechałem najkrótszą możliwą drogą, gdyż uciekałem przed „gniewem Perperuny”.

A skoro już o Perperunie... dziś cały czas ten kawałek mam w głowie:


Wola

Niedziela, 21 sierpnia 2011 | dodano:21.08.2011 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
39.22 km
12.60 km teren
01:36 h
24.51 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Na działkę i powrót. Magnumem, bo żona zabrała ze sobą zestaw kluczy do piwnicy, a magnuma akurat dziś miałem na balkonie.