Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2012

Dystans całkowity:173.47 km (w terenie 26.90 km; 15.51%)
Czas w ruchu:07:40
Średnia prędkość:21.31 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:19.27 km i 0h 57m
Więcej statystyk

Krótko

Niedziela, 29 stycznia 2012 | dodano:29.01.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
10.38 km
1.00 km teren
00:32 h
19.46 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Pojechałem tylko zobaczyć, jak zimno jest. I jest zimno, objechałem park paprocański i do domu. Nie chciałem wpierw nawet wpisywać tego wyjazdu, ale w sumie zebrało się jakoś te 10 km.

Pętelka Tychy-Kobiór-Wyry

Środa, 25 stycznia 2012 | dodano:25.01.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
31.76 km
0.00 km teren
01:18 h
24.43 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Bez rewelacji, podjazd pod dość krótką górkę w Wyrach (chyba to Wyry są) dał mi trochę w kość, forma kiepska, jak to w zimie. Raczej sucho, ale na lokalnych drogach sporo syfu. Mimo wszystko dobrze, że udało mi się dziś trochę km nakręcić. Średnia w sumie nienajgorsza, choć jechałem raczej „na luzie”.

Komunikacyjnie + podwieczorek

Wtorek, 24 stycznia 2012 | dodano:24.01.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Komunikacja miejska
  dziś wykręciłem:
14.25 km
0.00 km teren
00:40 h
21.38 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Wpierw na niemiecki - przed wyjazdem, podczas pompowania kół, dętka w tylnym kole magnuma (którym miałem jechać) zrobiła mi prezent i rozerwała się przy wentylu. Miała przynajmniej 7 lat (!) i dobrze, że zrobiła to w domu, a nie w trasie. Ponieważ było sucho, a czasu na wymianę dętki nie miałem, wziąłem centuriona. Wyjechałem za wcześnie więc nakręciłem kilka dodatkowych km. Po zajęciach jeszcze pojechałem na przystanek PKP w Żwakowie i prosto do domu.

Plucha

Środa, 18 stycznia 2012 | dodano:19.01.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
15.86 km
12.00 km teren
00:56 h
16.99 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Na chwilkę przed pracą pokręcić w lesie. W terenie świetne warunki do jazdy, śnieg ubity, ale zanim dojechałem do lasu już mi się zdążyło odechcieć jazdy - na asfalcie paskudna, syfiata breja. Pogoda taka sobie, zbyt mokro i ciepło.

Latarnia morska w środku lasu :)


Latarnia leśna © Qbuss



Zimowy las © Qbuss

Śniegowo-błotnie

Sobota, 14 stycznia 2012 | dodano:14.01.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
20.13 km
11.50 km teren
01:09 h
17.50 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Nie wiem co mnie skusiło, by dziś pojeździć. Liczyłem na piękną zimową scenerię w lasach, ale jest zbyt ciepło i zastałem tylko paskudne, lepkie błoto. Na dodatek nie chciało mi się przepinać błotników do magnuma i jechałem centurionem. Efekt - napęd cały do czyszczenia jeśli nie chcę go zbyt wcześnie zużyć, a ciuszki do prania.

Była też pierwsza gleba w tym roku, gdy najechałem wzdłużnie na przykryty śniegiem krawężnik, na szczęście nikt nie widział. Zgubiłem przy okazji tylną lampkę, ale wracając z lasu podjechałem w miejsce wywrotki - posłusznie leżała w śniegu.

Może jutro się ochłodzi i będzie ładniej.

Wypizgatron

Czwartek, 12 stycznia 2012 | dodano:12.01.2012 | linkuj | komentarze(2)
Kategoria Komunikacja miejska
  dziś wykręciłem:
10.18 km
0.00 km teren
00:29 h
21.06 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Do pracy. Oj dawno nie dostawałem tak mocno wiatrem w mordę. Rano było znośnie, po południu koszmarnie wiało. Wiem nawet dlaczego czasem wiatr się wzmagał. Otóż dlatego, że czasem ośmielałem się „wrzucić” blat.

Wieczorem zrezygnowałem z przejażdżki i na niemiecki poszedłem z lacza.

Przemysłowa pętelka

Poniedziałek, 9 stycznia 2012 | dodano:09.01.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
22.67 km
0.00 km teren
00:56 h
24.29 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
w wersji nieco wydłużonej. Pogoda paskudna, aż dziwię się sobie, że zmusiłem się do wyjścia.

Z nogą coraz lepiej, w zasadzie prawie już nie czuję bólu, a jechałem dziś ostrzej niż ostatnio.

Bieruń Stary

Sobota, 7 stycznia 2012 | dodano:08.01.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
38.11 km
2.40 km teren
01:40 h
22.87 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Wreszcie jakiś normalny dzień do jazdy (w sensie: nie pada). Nawet całkiem ciepło. W Cielmicach wjechałem na leśną drogę pokrytą błotnistą mazią o konsystencji mleka w tubce - tyle z niedawnego mycia roweru i czyszczenia napędu.

Ból w kolanie nadal czuć, choć słabiej. Starałem się oszczędzać prawą nogę i jechać tempem raczej spacerowym.

Witamy rok 2012

Wtorek, 3 stycznia 2012 | dodano:03.01.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
10.13 km
0.00 km teren
h
km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Pierwsze kilometry w roku 2012. Dziś luz i bardzo ciepło, nie mogłem wytrzymać i musiałem, po prostu musiałem, wypróbować nowy nabytek, wyregulować go „pod siebie” i po raz pierwszy poczuć jak to jeździ się na szosie. Założyłem SPD, dopompowałem koła. Pokręciłem trochę po osiedlu, ustawiłem siodełko. Wyjechałem na al. Sikorskiego w stronę Paprocan. I mocno nacisnąłem na pedały.

O-ja-pierdolę-jak-to-przyspiesza. O ile Centurion zbierał się całkiem szybko, Focus spowodował, że o mało co nie spadłem z siodełka. Brak jakiegokolwiek porównania.

Pokręciłem troszkę po Sikorskiego i Bielskiej. W zasadzie będę musiał od nowa uczyć się jazdy na rowerze. Focusa prowadzi się całkiem inaczej niż to, czym jeździłem do tej pory: węższa kierownica - bardzo nerwowe prowadzenie, klamkomanetki - wymagają przyzwyczajenia, trzeba unikać dziur w jezdni i mieć baczenie na inne tego typu „smaczki”.

Ale sezon zapowiada się ciekawie. Cholernie ciekawie.

Km wg bikemap, czasu nie wpisuję, bo jeszcze nie mam licznika założonego.