Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:1023.27 km (w terenie 18.70 km; 1.83%)
Czas w ruchu:35:32
Średnia prędkość:28.80 km/h
Maksymalna prędkość:71.30 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:48.73 km i 1h 41m
Więcej statystyk

Nie chce mi się

Sobota, 30 czerwca 2012 | dodano:30.06.2012 | linkuj | komentarze(0)
  dziś wykręciłem:
48.31 km
0.00 km teren
01:45 h
27.61 km/h
56.30 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Spacerek, nie trening. Wyjechałem z Adamami na marne 2 pętle bojszowskie, a że akurat dziś miało miejsce X Tyskie Kryterium Fiata, popatrzyliśmy sobie trochę na wyścig przed i po pętlach. Koledzy namawiali mnie na start, ale nie chciało mi się:)

Zamiast tego strzeliliśmy sobie później kolarskiego browara i pogawędziliśmy. Ja podziękowałem kolegom za to, że dzięki nim zakochałem się w kolarstwie szosowym, a oni chwalili mnie za postępy, przy okazji zakazując zmiany kół na lżejsze i spożywania żeli energetycznych, żebym za szybko nie jeździł.

Na koniec nawet licznikowi się nie chciało, bo coś zaczął gubić sygnał. A w domu czeka na mnie praca... nie chce mi się...

Jeszcze jedno - kończę rekordowy miesiąc - ponad 1000 km przejechałem w czerwcu, jeszcze rok temu nie sądziłem, że kiedykolwiek mi się to uda.

Komunikacyjnie

Czwartek, 28 czerwca 2012 | dodano:28.06.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Komunikacja miejska
  dziś wykręciłem:
7.83 km
0.00 km teren
00:23 h
20.43 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Praca

Samemu

Czwartek, 28 czerwca 2012 | dodano:28.06.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
53.59 km
0.00 km teren
01:41 h
31.84 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Taką trasę sobie wymyśliłem


Komunikacyjnie

Środa, 27 czerwca 2012 | dodano:27.06.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Komunikacja miejska
  dziś wykręciłem:
7.84 km
0.00 km teren
00:21 h
22.40 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Praca



Rozjazd

Wtorek, 26 czerwca 2012 | dodano:27.06.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
41.51 km
0.00 km teren
01:20 h
31.13 km/h
51.10 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
2x pętla bojszowska. Niby rozjazd, ale mało czasu było, a chciałem zrobić przynajmniej 40 km, więc jechałem raczej szybko. Pól trasy pod wiatr, pół z wiatrem.

Komunikacyjnie

Poniedziałek, 25 czerwca 2012 | dodano:25.06.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Komunikacja miejska
  dziś wykręciłem:
9.88 km
0.00 km teren
00:26 h
22.80 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Praca, basen i zakupy. Po wczorajszej górskiej trasie brak jakichkolwiek zakwasów, zmęczenia - mogłem dziś śmiało walnąć sobie kilkadziesiąt km spokojnego rozjazdu zamiast basenu.

Może jutro :)

Pętla Beskidzka 2012: objazd trasy

Niedziela, 24 czerwca 2012 | dodano:24.06.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
92.31 km
0.00 km teren
03:41 h
25.06 km/h
65.30 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal

Sam objazd trasy udał się średnio z dwóch zasadniczych powodów:

- bardzo częste przerwy; nie chodzi o to, że ktoś podjeżdżał wolniej, bo podjazdy każdy pokonywał swoim tempem i reszta solidarnie czekała na górze. Zbyt często się ktoś gubił - jedna osoba, w dodatku niemająca telefonu, zgubiła się tak, że po ponad półgodzinnych, nieudanych poszukiwaniach pojechaliśmy dalej (spotkaliśmy się dopiero przy samochodach w Wiśle),
- pod koniec ja z 2 kolegami pomyliliśmy trasę i nieco ją zmodyfikowaliśmy (skracając o kilka km przy okazji).

Ruszyliśmy spod skoczni narciarskiej w Wiśle i od razu mamy podjazd pod Stecówkę, wpierw asfalt beznadziejny, później idealny - co ciekawe wąska trasa w lesie wylana asfaltem. Droga się wije pod górę dość długo, ale jest sporo momentów na odpoczynek. Poza tym w cieniu jedzie się przyjemniej.

Dalej się zgubiliśmy i odbiliśmy na zameczek zamiast Kubalonkę, więc nie wiem, jak wygląda reszta trasy. Nie ominęliśmy jednak wiele.

Reasumując - jechało się dobrze, choć przerwy wytrącały z tempa (z drugiej strony może bez odpoczynków nie jechałoby się aż tak dobrze:) ). Inna rzecz, że nie podjeżdżaliśmy Salmopolu 2x, tak jak to ma być na Pętli. Przy 90 km w nogach obawiam się, że nawet średnio-trudny Salmopol da mi w kość. No ale o tym się nie przekonam, jeśli nie pojadę:) Oby tylko pogoda była taka jak dziś - 25 stopni, lekki wiaterek.


Rozgrzewka

Sobota, 23 czerwca 2012 | dodano:23.06.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
64.12 km
0.00 km teren
02:20 h
27.48 km/h
47.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Spacerowe tempo, wyjazd samemu: runda Tychy - Bieruń Stary - Jedlina - Wola - Bojszowy Nowe, w których to spotkałem na rundach wpierw jednego Adama, a zaraz potem drugiego i w 3 zrobiliśmy jedną rundę bojszowską.

Pilnowałem się, by trzymać spokojne tempo, bo energia to mi będzie potrzebna na jutro – zamierzamy zaatakować Salmopol, Kubalonkę i kilka innych podjazdów o równie fajnych nazwach:)

Lasy

Piątek, 22 czerwca 2012 | dodano:22.06.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
42.91 km
18.70 km teren
01:45 h
24.52 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Tak dla odmiany dziś trochę terenu. Chyba wszedłem w nowe stadium cyklozy, bo robi mi się żal, że tak rzadko jeżdżę Centurionem, boję się, że się na mnie obrazi i czuję, że w ramach zadośćuczynienia muszę go ładnie umyć albo wymienić mu jakąś część:).

Komunikacyjnie

Środa, 20 czerwca 2012 | dodano:20.06.2012 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Komunikacja miejska
  dziś wykręciłem:
9.15 km
0.00 km teren
00:28 h
19.61 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
2 razy do pracy. Ponieważ za drugim razem wracałem koło 23 (ciężki jest żywot tłumacza), musiałem jakoś zaimprowizować uchwyt lampki. Niby działało, ale będę musiał kupić nową.