Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:1157.91 km (w terenie 47.00 km; 4.06%)
Czas w ruchu:41:15
Średnia prędkość:28.07 km/h
Maksymalna prędkość:63.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:194 (97 %)
Maks. tętno średnie:177 (88 %)
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:57.90 km i 2h 03m
Więcej statystyk

Samemu

Piątek, 16 sierpnia 2013 | dodano:17.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
57.28 km
0.00 km teren
01:58 h
29.13 km/h
54.30 vmax
*C
184 HR max( 92%)
137 HR avg( 68%)
m kcal
Mąkołowiec, Kostuchna, Murcki, Mysłowice, Lędziny, Bieruń Stary. Samemu, solidna rozgrzewka, kilka zaciągnięć na pagórkach. Za Murckami tylko doszedł mnie jakiś kolarz i jechaliśmy kawałeczek razem.

Aha, przyczyną trzasków było słabo dokręcone przednie koło. A już myślałem, że trzeba rozejrzeć się na nowym suportem :P

Wilkowyje

Środa, 14 sierpnia 2013 | dodano:14.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Serwis, Towarzysko
  dziś wykręciłem:
38.94 km
0.00 km teren
01:38 h
23.84 km/h
43.50 vmax
*C
171 HR max( 85%)
113 HR avg( 56%)
m kcal
Pod wieczór, przejazd rekreacyjno-serwisowy z Markiem: Wilkowyje-Wyry-Wilkowyje x 2 i do domu. Luz, tylko kilka szarpnięć pod pagórki.

Coś niesamowicie wkurzająco trzaska mi w rowerze, ale jeszcze nie wiem co. Coś jakby z okolic korby, lecz ciężko jednoznacznie zlokalizować źródło.

Wymieniłem łańcuch po 2500 km. Nowy działa bez problemu. I nie, trzaski to nie wina nowego łańcucha, trzaskało też na poprzednim wyjeździe.

Kurde, jak będzie w miarę sucha jesień to chyba oleję szosę w okresie roztrenowania i będę sobie jeździł po lasach. Coś mnie jednak ciągnie do korzeni:)(niezamierzona gra słowna).

Rekreacja szosowa:)

Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 | dodano:12.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
46.20 km
0.00 km teren
01:43 h
26.91 km/h
54.60 vmax
*C
175 HR max( 87%)
125 HR avg( 62%)
m kcal
Rozjazd po ustawce, totalny luz, wyjazd w samo południe:). Kręciłem się po Bieruniu Starym, jakoś ostatnio lubię tam jeździć. Jeden zryw, bo musiałem wyprzedzić „elkę”.

Cholera, na takie okazje muszę sobie odkurzyć Centuriona i przypomnieć sobie leśne trasy - dziś o niebo lepiej byłoby pokręcić spokojnie wśród śpiewu ptaków i w cieniu drzew:). Inna sprawa, że chyba przydałby się mu remont, ale póki co każdą złotówkę pakuję w Focusa...

Ustawka

Niedziela, 11 sierpnia 2013 | dodano:11.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
115.12 km
0.00 km teren
03:48 h
30.29 km/h
62.30 vmax
*C
181 HR max( 90%)
132 HR avg( 66%)
m kcal

Ustawka, trasa przez Jankowice do Pszczyny, dalej Strumień, Zabłocie... później nie wiem co, bo jechałem tędy pierwszy raz. Wyjechaliśmy w Goczałkowicach, później ponownie Pszczyna, Miedźna, Międzyczerze, Bojszowy Stare.

Pogoda świetna, bezwietrznie, 23 stopnie, jechałem na luzie, noga dobrze podawała. Problemy pojawiły się wpierw gdzieś przed Goczałkowicami, bo robili chyba kanalizację i pół drogi było rozkopane. W Goczałkowicach remont mostu na Wiśle oraz drogi przed i po nim. Asfalt był zwinięty na odcinku ponad kilometra i trzeba było jechać lub prowadzić po kamieniach. Skutek był taki, że Adamowi ścięło szprychę przy nyplu. Na szczęście to jedyna strata. Droga byłaby całkiem przyjemna, gdyby nie te remonty.

Jest 5000 km w tym sezonie.


Podwieczorek

Sobota, 10 sierpnia 2013 | dodano:10.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
31.12 km
0.00 km teren
01:08 h
27.46 km/h
44.70 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Na odprężenie - krótki wyjazd pod wieczór, by przewietrzyć umysł. Pogoda super, przedwczoraj nawet po 19:00 było duszno, dziś o tej porze jechałem już w bluzie z długim rękawem. Było przyjemnie chłodno, wczorajsze i nocne burze zrobiły swoje.

Do Bierunia Starego dwa razy, później do domu, ale okrężnie, przez miasto. Bardzo mały ruch.

Bieruń Stary

Piątek, 9 sierpnia 2013 | dodano:09.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
53.28 km
0.00 km teren
01:51 h
28.80 km/h
44.20 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
2 razy do Bierunia Starego i jedna runda na Bojszowach, powrót przez tereny przemysłowe. Na Świerczynieckiej od wyjazdu z terenów przemysłowych w kierunku Oświęcimskiej naprawiono nawierzchnię, wcześniej góralem ciężko się jechało, teraz jest perfekcyjnie równy asfalt.

Oczywiście musieli obok poprowadzić chodnik z wydzielonym pasem dla rowerów o szerokości może metra, z nawierzchnią z fazowanej kostki, wzdłuż ulicy o znikomym natężeniu ruchu. Nie wiem skąd ta idiotyczna moda na pozbywanie się rowerzystów z dróg, nawet tych lokalnych. Oczywiście olałem to.

Górka Doktora

Czwartek, 8 sierpnia 2013 | dodano:08.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
57.65 km
0.00 km teren
02:10 h
26.61 km/h
57.60 vmax
*C
188 HR max( 94%)
129 HR avg( 64%)
m kcal
Ponieważ 38 stopni - chyba rekord w tym roku - to stanowczo za dużo, umówiłem się z Markiem, Ryśkiem i Adamem starszym na 18:30, a i tak było gorąco od asfaltu. Uf, na szczęście jutro ma już być chłodniej.

Trasa to coś, co nazywamy „Górką Doktora” od Adama młodszego, który wynalazł tę trasę i jest lekarzem. Generalnie polega to na kręceniu się lokalnymi drogami Podlesia. Jest przyjemnie, bo ruch jest niewielki. Dziś spotkaliśmy tam dużo ładnych, zgrabnych dziewczyn na rowerach. Muszę tam częściej jeździć.

Trening to dużo powiedziane, poza 1 zrywem pod górkę — spokojnie. Pętla x 5, z dojazdem i powrotem wyszło 57 km. Trochę taki rozjazd po wtorkowym wypadzie na Babią z Luszim. Tętno średnie wygląda na zaniżone, bo później siadłem na chwilę w knajpie z Markiem i pulsometr pewnie zbierał wtedy dane.

Ustawka

Niedziela, 4 sierpnia 2013 | dodano:07.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
87.41 km
0.00 km teren
02:52 h
30.49 km/h
52.20 vmax
*C
193 HR max( 96%)
139 HR avg( 69%)
m kcal

Dziś trasa do Osieka, było 3 nowych, bardzo mocnych zawodników, którzy odjechali reszcie na pagórkach, ja się utrzymałem, dałem kilka zmian, ale okazało się, że niepotrzebnie, bo później odpadłem. Dogoniłem ich w Polance, ale widać było, że już zluzowali. W Polance tradycyjnie poczekaliśmy aż cała grupa się zbierze, później Oświęcim, Rajsko, Jedlina.


Na działkę

Sobota, 3 sierpnia 2013 | dodano:03.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
59.46 km
0.00 km teren
02:04 h
28.77 km/h
50.40 vmax
34.0 *C
173 HR max( 86%)
140 HR avg( 70%)
m kcal
Jak zwykle: myślałem, że zrobię trochę więcej km... ale nie dałbym rady. Zresztą jutro ustawka, więc bez sensu było się dziś przemęczać. Taki był upał, że w słońcu nie dało się wytrzymać - w cieniu były 34 stopnie. Bidon opróżniłem już po 15 km, ale to nie miało żadnego znaczenia, bo napój był już na tyle ciepły, że jeszcze trochę i nie nadawałby się do picia. Pojechałem do Lędzin, a stamtąd nie jechałem już do Chełmu Śląskiego i Bierunia Nowego, tylko od razu do Bojszów. W Bojszowach Starych kupiłem 0,5 l izotonika, którego wypiłem od razu, i przez Bojszowy Nowe na Wolę, gdzie duszkiem wyżłopałem 1 l wody.

Gdy wyjeżdżałem o 19 było już całkiem przyjemnie.

Po urlopie

Piątek, 2 sierpnia 2013 | dodano:02.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
40.15 km
0.00 km teren
01:21 h
29.74 km/h
49.70 vmax
*C
182 HR max( 91%)
135 HR avg( 67%)
m kcal
Już w domu. Miało być nieco dłużej, ale odkryłem, że znów przednia przerzutka niedomaga i regulowałem ją - chodzi prawie dobrze, ale nie działa półbieg przy zrzucaniu z blatu. Ponieważ podczas ostatniego wyjazdu działała dobrze, winę zwalam na sposób mocowania roweru do bagażnika - widocznie ramię ściska linkę i coś się dupcy.

Do Bierunia Starego, a później przypomnieć sobie, jaki mamy równy asfalt na rundach. Tempo umiarkowane, za wyjątkiem 2 sprintów pod hopki w Cielmicach.

Na Śląsku upały, dziś w Katowicach 32 stopnie, biedny Luszi:)