Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2014

Dystans całkowity:775.94 km (w terenie 53.00 km; 6.83%)
Czas w ruchu:30:41
Średnia prędkość:26.59 km/h
Maksymalna prędkość:49.26 km/h
Maks. tętno maksymalne:177 (88 %)
Maks. tętno średnie:150 (75 %)
Suma kalorii:11103 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:55.42 km i 2h 02m
Więcej statystyk

Ustawka

Niedziela, 30 listopada 2014 | dodano:03.12.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
69.33 km
0.00 km teren
02:28 h
28.11 km/h
47.32 vmax
*C
175 HR max( 87%)
146 HR avg( 73%)
m 1406 kcal
Błogosławieni ci, którzy w taki wypizg na dworze trenują, albowiem im kilometry w nogi pójdą.


Brzeszcze, Zasole, Rajsko, Jedlina. 2,5 godziny jazdy w takich warunkach to chyba granica mojej wytrzymałości.

Pęknięta szprycha

Czwartek, 27 listopada 2014 | dodano:27.11.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
56.69 km
0.00 km teren
02:08 h
26.57 km/h
41.92 vmax
*C
167 HR max( 83%)
147 HR avg( 73%)
m 1242 kcal
Wytrzymałość. Pętla do Woli, samemu. Gdy wracałem usłyszałem „brzdęk” i coś zaczęło mnie hamować. Okazało się, że pękła szprycha w tylnym kole i obręcz trze o klocek hamulcowy. Potwornie się rozcentrowało, nawet rozpięcie hamulca nie pomogło, musiałem jeszcze popuścić trochę linkę. Całe szczęście do domu miałem tylko kilkanaście km więc jakoś powoli doturlałem się. Kurde, co za gówno te treningowe koła (były założone fabrycznie). Przecież mało na nich jeżdżę, kilkakrotnie więcej km robię na Dura-Ace'ach. Tak czy siak kółko wylądowało już w serwisie.

Runda Bojszowy

Środa, 26 listopada 2014 | dodano:26.11.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
39.49 km
0.00 km teren
01:31 h
26.04 km/h
39.10 vmax
*C
170 HR max( 85%)
141 HR avg( 70%)
m kcal
Wytrzymałość.

Zamiast ustawki

Niedziela, 23 listopada 2014 | dodano:24.11.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
92.62 km
0.00 km teren
03:11 h
29.10 km/h
47.52 vmax
*C
165 HR max( 82%)
142 HR avg( 71%)
m 1756 kcal
Tym razem z Tomkiem i Adamem postanowiliśmy lepiej (w kontekście spacerowych temp na ustawkach) wykorzystać czas i pojechaliśmy do Kóz, cały czas na zmiany. Co do mnie - idealnie się złożyło, jechałem dokładnie w swojej strefie znaczną część trasy, bo wczoraj trochę jednak za mocno było. Super trening wytrzymałości. Oleję chyba ustawki w okresie zimowym na rzecz treningów w małej grupce lub samotnych, o wiele lepiej wykorzystam ten czas.

Brzeszcze

Sobota, 22 listopada 2014 | dodano:24.11.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
59.13 km
0.00 km teren
02:05 h
28.38 km/h
41.92 vmax
*C
177 HR max( 88%)
147 HR avg( 73%)
m 1218 kcal
Do rowerowego po dętkę, potem na trening. Miałem jechać sam, ale zaraz pod Piramidą znalazł mnie Tomek i pojechaliśmy na zmiany do Brzeszcz.

Bieruń Stary

Czwartek, 20 listopada 2014 | dodano:21.11.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
33.96 km
0.00 km teren
01:20 h
25.47 km/h
37.90 vmax
*C
162 HR max( 81%)
139 HR avg( 69%)
m kcal
Krótko, ale zawsze to 1,5 godzinki treningu odbębnione. Trochę popadało, ale lepsze to niż pocenie się na orbitreku.

Orbitrek

Środa, 19 listopada 2014 | dodano:20.11.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Orbitrek
  dziś wykręciłem:
0.00 km
0.00 km teren
01:30 h
km/h
vmax
*C
166 HR max( 83%)
144 HR avg( 72%)
m 1097 kcal
Kurde, jak ja tego nienawidzę. No ale trzeba utrzymać reżim treningowy.

Brzeszcze

Sobota, 15 listopada 2014 | dodano:18.11.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
51.88 km
0.00 km teren
01:53 h
27.55 km/h
49.26 vmax
*C
176 HR max( 88%)
135 HR avg( 67%)
m 963 kcal
Do Brzeszcz. Wyjątkowo pechowy dzień, cudem nie zaliczyłem gleby po tym, jak dość mocno wjechałem w kogoś (już nie pamiętam kogo) na górce, kurna chcieli się pościgać na podjeździe, a potem hamowali w połowie. No i jebłem gościa przede mną, bo jechałem mu na kole. Nie wiem jak opanowałem rower, rzucało mną po całej jezdni, ale cudem się udało. To tyle co do jazdy w grupie, odechciało mi się - może tylko podczas ustawek. W czasie takich przejażdżek i tak nie jadę z reguły w swoich strefach, więc tylko z korzyścią dla mnie.


Potem jeszcze Rysiek, w Tychach już, zaliczył glebę, a w domu zauważyłem, że wjechałem w gówno. To chyba tyle.

10 000 z kapciem

Czwartek, 13 listopada 2014 | dodano:13.11.2014 | linkuj | komentarze(2)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
45.69 km
0.00 km teren
01:36 h
28.56 km/h
45.78 vmax
*C
168 HR max( 84%)
150 HR avg( 75%)
m 940 kcal
Dziś już czułem się na tyle dobrze, a pogoda była tak piękna, że postanowiłem wyjeździć resztę choróbska. Postanowiłem zacząć już robić bazę pod nowy sezon, więc postawiłem na wytrzymałościówkę. Byłem ograniczony czasowo, więc 10 minut rozgrzewki i jazda. Chciałem zrobić nieco więcej km, ale złapałem kapcia i po wymianie już musiałem jechać prosto do domu. Olałem też rozjazd, żeby jak najlepiej wykorzystać tak krótki trening, dlatego średnie tętno wyszło wysokie. 


Po wprowadzeniu danych okazało się, że przekroczyłem 10 000 km! Gdy zaczynałem jazdę na szosie dwa lata temu tylko o tym marzyłem, teraz udało mi się osiągnąć. A rok się jeszcze nie skończył!

Ustawka

Wtorek, 11 listopada 2014 | dodano:13.11.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
70.67 km
0.00 km teren
02:34 h
27.53 km/h
43.46 vmax
*C
163 HR max( 81%)
142 HR avg( 71%)
m 1210 kcal
Nietypowa, wtorkowa ustawka z okazji 11 listopada. Niestety pojechałem na nią trochę chory, dojechałem do Wilamowic i zawróciłem. Kilka osób zrobiło podobnie, ale nie miałem jakoś ochoty z nimi jechać, bo chciałem jechać swoim tempem w 2. strefie. Puściłem ich i jechałem sam. Ostatnie kilkanaście km było naprawdę trudnych, bolące mięśnie, niewyspanie, katar dawały o sobie znać.