Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:1350.65 km (w terenie 13.00 km; 0.96%)
Czas w ruchu:46:08
Średnia prędkość:29.28 km/h
Maksymalna prędkość:66.64 km/h
Suma podjazdów:2611 m
Maks. tętno maksymalne:180 (90 %)
Maks. tętno średnie:158 (79 %)
Suma kalorii:21494 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:67.53 km i 2h 18m
Więcej statystyk

Lasy dla odmiany

Środa, 30 lipca 2014 | dodano:31.07.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
69.81 km
13.00 km teren
02:48 h
24.93 km/h
46.50 vmax
*C
165 HR max( 82%)
134 HR avg( 67%)
m kcal
Dla odmiany na góralu, choć szosówkę udało się doprowadzić do porządku (czeka mnie i tak wymiana ślizgu linki pod ramą, bo kupiłem za krótki). Na 2 tury: wpierw Wyry, Żwaków, Cielmice, po południu do Bierunia Starego. W Bieruniu złapała mnie króciutka ulewa, gdy stałem na przejeździe kolejowym, a niecałe 200 m za przejazdem było już sucho. A ja moknąc czekałem, aż przetoczy się towarowy do Fiata.

Runda Wola

Wtorek, 29 lipca 2014 | dodano:29.07.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
51.24 km
0.00 km teren
01:41 h
30.44 km/h
0.00 vmax
*C
171 HR max( 85%)
143 HR avg( 71%)
m 947 kcal
Rundka na Wolę, tempo spokojne. Nie umiem „dogadać się” z przednią przerzutką, jutro Focus chyba pójdzie na serwis. Może i dobrze, pojeżdżę trochę Centurionem po lasach:)

Ustawka

Niedziela, 27 lipca 2014 | dodano:29.07.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
119.40 km
0.00 km teren
03:55 h
30.49 km/h
66.64 vmax
*C
180 HR max( 90%)
133 HR avg( 66%)
m 1980 kcal
Ustawka wg poniższej mapki, z tą różnicą, że jeszcze zahaczyłem o Wolę, więc wyszło kilka km więcej. Wreszcie udało mi się zapamiętać i narysować tę trasę:)


http://www.bikemap.net/route/2724839


Górka Doktora

Piątek, 25 lipca 2014 | dodano:26.07.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
49.33 km
0.00 km teren
01:39 h
29.90 km/h
61.23 vmax
*C
177 HR max( 88%)
140 HR avg( 70%)
m 887 kcal
Duchota. Coś cholera mam ze sprzętem, 2 razy zszedł mi łańcuch poza blat.  Ciężko się jechało, jazdy samemu mam już dość.


Chociaż, gdy wracałem, na przejeździe kolejowym koło mnie zatrzymała się dziewczyna na szosie. Przejechaliśmy rozmawiając kilka ładnych km razem, bo okazało się, że mieszka w Tychach. Namawiałem na niedzielną ustawkę. Trzeba pokazać, że jest nas coraz więcej!

Brzeszcze

Wtorek, 22 lipca 2014 | dodano:26.07.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie, Serwis
  dziś wykręciłem:
59.47 km
0.00 km teren
01:54 h
31.30 km/h
46.17 vmax
*C
179 HR max( 89%)
145 HR avg( 72%)
m 1123 kcal
Tydzień roztrenowania przez brak czasu. Dziś Brzeszcze pod wieczór. Dodatkowo zmiana łańcucha.

Przełęcz Kocierska

Sobota, 19 lipca 2014 | dodano:19.07.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
94.12 km
0.00 km teren
03:04 h
30.69 km/h
58.72 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Dość pechowo dzisiaj. Wpierw coś mi zaczęło „chrupać” w pedale, jak zawsze lewym, ale tym razem uznałem, że nie mogę z tym jechać, bo brzmiało dość poważnie (i wkurzająco). Dokręcanie nie pomogło, w końcu go wyczyściłem, nawaliłem trochę smaru, niby przeszło. Wyjechałem prawie godzinę po planowym czasie i obawiałem się, że nie objadę całej trasy przed zmrokiem. Chwilę po wyjeździe padł mi pulsometr i nie działał do końca - mam nadzieję, że to tylko bateria. W dodatku mniej więcej pierwsze 30 km jakoś nie potrafiłem sobie znaleźć dobrej pozycji. Nie wiem czemu, może za dużo ostatnio siedzę przed kompem, bolały plecy, barki, i tyłek. Ale później już jakoś było lepiej.


Trasa: Polanka, Kęty, Porąbka, Oczków, Przełęcz Kocierska, Andrychów. Kocierską podjeżdżałem od Oczkowa, bo w zeszłym roku (a chyba nawet jeszcze na wiosnę w tym) nawierzchnia od tej strony miejscami niemal nie nadawała się na zjazd szosówką, na zjeździe można było wpakować się w sporą dziurę. A tu niespodzianka - w tych miejscach wylali nowy, gładziutki asfalt. Wróciłem akurat jak zachodziło słońce (niby miałem lampki, ale...)


http://www.bikemap.net/route/2706456

Przeciszów-Tychy-Przeciszów ekspres

Czwartek, 17 lipca 2014 | dodano:17.07.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
82.82 km
0.00 km teren
02:28 h
33.58 km/h
51.77 vmax
*C
180 HR max( 90%)
158 HR avg( 79%)
m 1594 kcal
Miałem do załatwienia ważną rzecz w Tychach, najszybciej było pojechać rowerem. Najkrótszą możliwą drogą, łamiąc idiotyczny zakaz jazdy rowerem w Bieruniu Nowym, w obie strony widziała mnie Policja i na szczęście nie zareagowali... może tak szybko jechałem, że nie zauważyli. W tamtą stronę na 41 km wykręciłem jebacką średnią 35 km/h, w drugą już było wolniej.


Spotkały mnie 2 przyjemności ze strony samochodziarzy... wpierw na światłach anglojęzyczny pasażer częstował mnie piwem, ale musiałem odmówić:) I trochę pogadaliśmy, zanim włączyło się zielone. W drugą, właśnie w Bieruniu Nowym widzę, że zrównuje się ze mną auto („oho, zbluzgają, że jadę jezdnią”). Ale nie, kierowca wskazuje na prędkościomierz w samochodzie i pokazuje kciuka do góry:). Tak pozytywnie mnie to nastawiło. Miłe to.

Zator, Oświęcim

Środa, 16 lipca 2014 | dodano:17.07.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
46.98 km
0.00 km teren
01:30 h
31.32 km/h
50.42 vmax
*C
172 HR max( 86%)
136 HR avg( 68%)
m 773 kcal
Krótko. Wpierw po Zatorze, później Oświęcim. Między jedną burzą a drugą. Do dupy pogoda na jeżdżenie, znośnie jest tylko rano, gdy pracuję.

Stormbringer

Wtorek, 15 lipca 2014 | dodano:16.07.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
48.28 km
0.00 km teren
01:33 h
31.15 km/h
59.30 vmax
*C
171 HR max( 85%)
141 HR avg( 70%)
m 851 kcal
Dziś padło na Wadowice, chciałem sprawdzić drogę, którą zauważyłem ostatnio jadąc do Andrychowa. Fajna trasa, niezła nawierzchnia, sporo hopek. Wjechałem do Wadowic od Choczni i wróciłem DK 28 do Zatora. Miłe zaskoczenie, bo obawiałem się dużego ruchu, ale o tej porze (między 18 a 19) było puściutko. W sumie pewnie dlatego, że to jednak dość późno.


http://www.bikemap.net/route/2700339


Od Graboszyc jadę prosto w stronę ciemnych chmur, co chwilę przede mną walą błyskawice, a w okół same pola i drzewa (chowanie się pod drzewem w czasie burzy... no nie wiem). Udało się dojechać przed burzą na stację paliw w Zatorze. Szybka decyzja - zapierdzielam dalej, może zdążę... deszcz łapie mnie może kilometr od domu. A i pioruny przestały walić. Jedynie średnia mi trochę wzrosła.

Megaustawka

Niedziela, 13 lipca 2014 | dodano:13.07.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
206.70 km
0.00 km teren
06:56 h
29.81 km/h
52.54 vmax
*C
179 HR max( 89%)
141 HR avg( 70%)
m 3842 kcal
Piękna pogoda, cały wolny dzień, chciałem zrobić dziś jakiś większy dystans. Generalnie nie jeżdżę długodystansowo, głównie z braku czasu. To taki eksperyment, żeby zobaczyć, co mnie zacznie boleć przy dwóch setkach:) 


Plan był taki: doczepić się do ustawki w Tychach. Naturalnie wpierw musiałem tam dojechać z Przeciszowa i już mam 40 km solidnej rozgrzewki, bo pod wiatr. Trasę ustawki zaplanowaliśmy na Jaworzno, ok. 120 km. Kompletnie trasy nie znam, jechałem tam tylko raz i to dwa lata temu, na jednej z pierwszych moich ustawek. Zresztą i tak poza Heniem chyba nikt jej nie kojarzył, dlatego czasem skręcaliśmy nie tam, gdzie trzeba (Heniek jechał z tyłu i nas pouczał:) ). W końcu wyjechaliśmy w Dąbrowie Górniczej, gdzie okazało się, że dalsza droga jest rozkopana i musieliśmy wracać z powrotem do Jaworzna tą samą drogą, bo nikt nie znał alternatywnej. Za Jaworznem dzielimy się na 2 grupki, ja jadę w tej pierwszej. W Bieruniu Starym mam dopiero ledwo ponad 130 km, sporo chyba ucięliśmy z tej trasy.


Z Bierunia Starego jadę zatem na Wolę, zjadam zapiekankę w Bianco (mam już dość izotoników i słodyczy, mam jeszcze żele i batoniki, ale nie mogę się przemóc, by je zjeść), brakuje mi 50 km... jadę na Miedźną – i odtąd już niemal cały czas z wiatrem – Brzeszcze, Wilamowice, Oświęcim, w Polance stukają mi dwie sety. Przeciszów, 207 km.


Bolą mnie barki, co jest dość irytujące. Te Feniksowe spodenki mają genialną wkładkę – dopiero teraz nie muszę się martwić o ból tyłka przy długich trasach. No i nogi, ale to zrozumiałe, choć nie jest źle.


Wróciłem o ponad 2 kg lżejszy:) Prawie 4000 kcal... muszę się porządnie najeść i walnąć se browara. Nie, lepiej od razu dwa.