Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

Towarzysko

Dystans całkowity:344.82 km (w terenie 171.50 km; 49.74%)
Czas w ruchu:17:19
Średnia prędkość:19.91 km/h
Maksymalna prędkość:43.50 km/h
Maks. tętno maksymalne:171 (85 %)
Maks. tętno średnie:113 (56 %)
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:68.96 km i 3h 27m
Więcej statystyk

Niedzielna ustawka... nieco inaczej:)

Niedziela, 20 października 2013 | dodano:20.10.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu, Towarzysko
  dziś wykręciłem:
75.88 km
28.00 km teren
03:20 h
22.76 km/h
36.50 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Szosowcy byli mocno zdziwieni, gdy na ustawce pojawiłem się z Centurionem:) Ale był to celowy zabieg - w planach była bowiem wycieczka z Jackiem z naciskiem na jazdę w terenie.

Na dobrą sprawę potrafię napisać tylko, że byliśmy w Jankowicach, Pszczynie - jesienny park zamkowy jak zwykle piękny (trzeba zacząć wozić aparat lub mogłem chociaż zrobić foto komórką) - w Woli i Jedlinie. Gdy wjechaliśmy w las w Cielmicach... Jacek pokazał mi tyle nowych tras, że pogubiłbym się. A ja głupi uważałem, że okolice mam objeżdżone i nic mnie nie zdziwi. Było genialnie, zapomniałem ile frajdy daje jazda w terenie - szczególnie tym nieznanym. Rozstaliśmy się w Jedlinie, skąd Jacek wrócił do Tychów, ja pojechałem do teściów na Wolę. Spotkałem przy tym szosowców, którzy wracali z ustawki (obrali trasę na Kozy).

Później jeszcze wróciłem z Woli do Tychów, ale ściemniało się i jechałem głównie drogą, bo nie podładowałem akumulatorków w latarce i miałem tylko światła pozycyjne. Tylko kawałeczek przejechałem lasem. Swoją drogą cały czas mnie zaskakuje to, jak szybko się ściemnia - słońce schowało się już o 17:40. Nie potrafię się jakoś do tego przyzwyczaić.

Pogoda świetna: słaby wiaterek i ciepło - nawet po 18 byłem trochę zgrzany, choć miałem tylko bluzę. W lesie bardzo przyjemny chłodek :)

No i jeszcze nigdy od przesiadki na szosówkę na Centurionie nie zrobiłem ponad 70 km :)

Wilkowyje

Środa, 14 sierpnia 2013 | dodano:14.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Serwis, Towarzysko
  dziś wykręciłem:
38.94 km
0.00 km teren
01:38 h
23.84 km/h
43.50 vmax
*C
171 HR max( 85%)
113 HR avg( 56%)
m kcal
Pod wieczór, przejazd rekreacyjno-serwisowy z Markiem: Wilkowyje-Wyry-Wilkowyje x 2 i do domu. Luz, tylko kilka szarpnięć pod pagórki.

Coś niesamowicie wkurzająco trzaska mi w rowerze, ale jeszcze nie wiem co. Coś jakby z okolic korby, lecz ciężko jednoznacznie zlokalizować źródło.

Wymieniłem łańcuch po 2500 km. Nowy działa bez problemu. I nie, trzaski to nie wina nowego łańcucha, trzaskało też na poprzednim wyjeździe.

Kurde, jak będzie w miarę sucha jesień to chyba oleję szosę w okresie roztrenowania i będę sobie jeździł po lasach. Coś mnie jednak ciągnie do korzeni:)(niezamierzona gra słowna).

Harpagan 39

Sobota, 8 maja 2010 | dodano:10.05.2010 | linkuj | komentarze(3)
Kategoria Zawody, Towarzysko
  dziś wykręciłem:
138.25 km
88.00 km teren
07:33 h
18.31 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Harpagan w drużynie z Luszim. Niestety dopiero co przebyta choroba i generalnie słaba kondycja dały o sobie znać. Zdecydowaliśmy się rozdzielić po zaliczeniu 5 PK i od tej pory każdy jechał swoim tempem. Było sporo błądzenia po całkowicie nieznanych mi terenach i koniec końców zaliczyłem „aż” 8 PK. Nie przywiązuję jednak do tego zbyt dużej wagi ponieważ i tak zabawa była przednia - pierwszy raz wziąłem udział w imprezie tego typu. Szkoda że u nas takiego czegoś nie organizują...

Kilometry w terenie szacunkowo, generalnie większość trasy przejechałem leśnymi lub polnymi dróżkami. Fotek prawie nie ma, bo przezornie zostawiłem Lusziemu aparat gdy się rozdzielaliśmy, wrzucę to co mam:)


Glina na rowerze Lusziego. Po usunięciu jej sporej części.

Glina na rowerze Lusziego © Qbuss



Ja i parę innych osób na którymś z PK.

Punkt kontrolny © Qbuss



Po zakończeniu rajdu. Proszę zwrócić uwagę na kolor szprych :P

Finisz © Qbuss

Okolice Osowej

Czwartek, 6 maja 2010 | dodano:06.05.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Towarzysko
  dziś wykręciłem:
27.51 km
23.00 km teren
01:33 h
17.75 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Pewnego dnia postanowiłem zapakować rower do pociągu i odwiedzić Lusziego. Dzień pierwszy - zwiedzanie lasów oliwskich. Jakie tu mają fajne kamienie. I górki, kto by pomyślał...


Kamień Feldtkellera

Kamień Feldtkellera © Qbuss



Kamień Heusmanna

Kamień Heusmanna © Qbuss



Kamienna twarz. Ten zdecydowanie wymiata.

Kamienna twarz © Qbuss

Wypad towarzyski

Sobota, 26 września 2009 | dodano:26.09.2009 | linkuj | komentarze(2)
Kategoria Towarzysko
  dziś wykręciłem:
64.24 km
32.50 km teren
03:15 h
19.77 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Dziś wybrałem się (wreszcie) na długo planowaną z kumplem wycieczkę. Trasa to wypad w okolice Mysłowic (lasami) - choć skrócona, bo czasu mi nie starczyło, nie miałem go dziś wiele. Były też takie atrakcje jak np. wjazd na hałdę murckowską i piwko na Rybaczówce:). Tempo raczej „lajtowe”, ale po jaką cholerę się spieszyć w tak piękną pogodę??

Przedstawiam kilka fotek:


Patrząc w dal © Qbuss



Ride the wild wind... © Qbuss



Finisz © Qbuss