Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

Na szosie

Dystans całkowity:36326.07 km (w terenie 7.00 km; 0.02%)
Czas w ruchu:1185:52
Średnia prędkość:29.51 km/h
Maksymalna prędkość:78.04 km/h
Suma podjazdów:85708 m
Maks. tętno maksymalne:199 (100 %)
Maks. tętno średnie:189 (95 %)
Suma kalorii:406457 kcal
Liczba aktywności:586
Średnio na aktywność:61.99 km i 2h 06m
Więcej statystyk

Ustawka

Niedziela, 3 kwietnia 2016 | dodano:05.04.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
98.56 km
3.00 km teren
03:04 h
32.14 km/h
55.25 vmax
*C
191 HR max( 96%)
148 HR avg( 75%)
479 m 1789 kcal
Kozy duże. Chciałem dziś trochę wykorzystać całkiem mocną ekipę i pogonić się trochę po pagórkach, sprawdzić formę. Jest nieźle, chociaż brakuje wytrzymałości anaerobowej. Z drugiej strony to dopiero początek kwietnia i dopiero zaczynam trenować WA. Będzie dobrze:)

Samemu

Sobota, 2 kwietnia 2016 | dodano:03.04.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
48.13 km
0.00 km teren
01:37 h
2:00 km/h
1:13 vmax
*C
170 HR max( 86%)
145 HR avg( 73%)
198 m 919 kcal
Wytrzymałość. Wiało bardzo mocno, ale przynajmniej się ociepliło.

Oświęcim

Czwartek, 31 marca 2016 | dodano:02.04.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
64.11 km
0.00 km teren
02:07 h
30.29 km/h
44.04 vmax
*C
173 HR max( 87%)
142 HR avg( 72%)
254 m 1160 kcal
Z Krzyśkiem przez Świerczyniec, Wolę, Harmęże do Oświęcimia, powrót przez Chełm Śl., Goławiec, Bieruń Stary. Wytrzymałość.

Ustawka II

Poniedziałek, 28 marca 2016 | dodano:28.03.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
104.35 km
0.00 km teren
03:17 h
31.78 km/h
55.25 vmax
*C
185 HR max( 93%)
146 HR avg( 74%)
534 m 1889 kcal
Lanoponiedziałkowa ustawka. Pojawił się niezły peleton, w tym kilka nowych twarzy oraz Tomek, który wrócił z Cape Epic w Afryce. Pojechaliśmy trasę Osiek „duży”. Po wczorajszym odpoczynku i piątkowych Łaziskach dziś czułem się bardzo mocny. Tempo jednak zrobiło się dość mocne już po jakiś kilkunastu kilometrach. A w Osieku pagórki i ile noga daje. Postanowiłem wykorzystać mocną stawkę i wciągnąć się w ściganie, w końcu koniec marca to już najwyższa pora. I jechało mi się doskonale, wróciłem w pierwszej grupie — zostało nas zaledwie 4. W Cielmicach dopiero odpuściłem, bo powinienem zacząć rozjazd, a chłopaki dalej jechali ostro. Pokręciłem jeszcze trochę spokojnie po mieście, żeby zrobić należyte schłodzenie i do domu. Nawet nie czuję się specjalnie zmęczony. Wszystko zarejestrowałem na kamerze, ale zanim zmontuję coś z 20 GB materiału trochę czasu minie:)

Ustawka

Niedziela, 27 marca 2016 | dodano:27.03.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
68.15 km
0.00 km teren
02:15 h
30.29 km/h
52.15 vmax
*C
175 HR max( 88%)
146 HR avg( 74%)
267 m 1290 kcal
Miałem tylko mniej więcej 2 godziny wolnego, więc nie objechałem całej trasy. W Jawiszowicach odłączyłem się i pojechałem do Rajska, skąd wróciłem do domu, jadąc przez Harmęże i Wolę. Nogi po treningu na Łaziskach bolały jeszcze dziś, więc jechałem raczej spokojnie wytrzymałościowo. Poszaleję jutro:)

Runda Łaziska

Piątek, 25 marca 2016 | dodano:26.03.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
59.24 km
0.00 km teren
02:05 h
28.44 km/h
55.25 vmax
*C
190 HR max( 96%)
155 HR avg( 78%)
668 m 1287 kcal
Pierwszy raz w tym roku runda treningowa Łaziska. Oj bolało. Już pierwszy podjazd — pod pomnik — chciałem pójść mocno, żeby sprawdzić, kiedy mi zacznie „odcinać prąd”. Ale nie odcięło do samego końca podjazdu, a pulsometr pokazał liczbę 190, a to już nie przelewki. Ogólnie dałem radę pojechać dość mocno, ale od podjazdu ul. Wawrzyńca już byłem słaby. Wszak to pierwszy trening na Łaziskach  tym roku, więc nie ma się co dziwić — będzie tylko lepiej!

Niby-ustawka

Sobota, 19 marca 2016 | dodano:22.03.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
84.77 km
0.00 km teren
03:00 h
28.26 km/h
57.18 vmax
*C
184 HR max( 93%)
148 HR avg( 75%)
770 m 1737 kcal
Dziś w sobotę ustawiłem się tylko ja i jeden z Adamów, co było dość dziwne, bo pogoda była przyzwoita. Pojechaliśmy więc do Łazisk – zrobiliśmy typową pętlę „Łaziskową”, ale w odwrotnym kierunku, później przez Podlesie i Wesołą do Lędzin. Tam się rozdzieliliśmy — Adam pojechał na Goławiec, ja do domu. Na pagórkach kilka przepaleń nogi, bo od przyszłego tygodnia powinienem zacząć wprowadzać treningi interwałowe WA — będzie bolało, sądząc po reakcji organizmu na podjazdy, ale od czegoś trzeba zacząć. Ogólnie nie było źle jak na połowę marca.

Znów na szosie

Czwartek, 17 marca 2016 | dodano:22.03.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
58.15 km
0.00 km teren
02:03 h
28.37 km/h
44.23 vmax
*C
173 HR max( 87%)
144 HR avg( 73%)
250 m 1153 kcal
Z Darkiem i jednym z Adamów. Wytrzymałościowo.

Suszec

Niedziela, 13 marca 2016 | dodano:16.03.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
74.68 km
0.00 km teren
02:33 h
29.29 km/h
50.42 vmax
*C
175 HR max( 88%)
151 HR avg( 76%)
345 m 1523 kcal
Dziś samemu, pojechałem do Pszczyny i później DW 935 do Suszca, następnie przez Wyry i Wilkowyje do domu. Zrobiłem sobie 2 tempówki w 3. strefie. Ogólnie jakoś ciężko mi się jechało. 

Ustawka

Niedziela, 6 marca 2016 | dodano:09.03.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
75.12 km
0.00 km teren
02:29 h
30.25 km/h
46.94 vmax
*C
167 HR max( 84%)
143 HR avg( 72%)
307 m 1371 kcal
Dziś ustawka, trochę mniej ludzi niż wczoraj. Część pojechała do Kóz, ja z kilkoma osobami tylko do Wilamowic, bo po wczorajszym dystansie w zupełności wystarczyło. Myślałem, że po słabym tygodniu i wczorajszej, dość ostrej przecież, jeździe dziś będę zdychał. Nic bardziej mylnego:) Tempo nie było słabe, a cały czas w tlenie! Nogi bolały, owszem, ale wytrzymałość jest. Doskonałe podsumowanie treningowego tygodnia.