Bez rewelacji, liczyłem, że podjazd pod Płazę zrobię szybciej. Ze 2 dni przerwy dobrze mi zrobią. 


Trening na Stravie

Z Adamem W, który zlikwidował mi dziś KOMa na Wierzbowej. Zemsta będzie słodka:)


Trening na Stravie

Trening na Stravie

Miał być poranny ostry, trening i nie udało się nic. Zacząłem przed 10, rozgrzewka, pierwsze mocne szarpnięcie na Wierzbowej i po kilkunastu sekundach odcięcie. Nie mogłem po prostu kręcić, zatykało mnie — już wiedziałem, że coś jest nie tak. Próba mocnego podjazdu pod pomnik w Łaziskach znów skończyła się zatkaniem i nagłą utratą sił pod koniec. Wykręciłem nawet niezły czas, ale później po prostu nie miałem siły pedałować, mimo, że było raczej płasko. Zdecydowałem się przerwać trening i wrócić spokojnie przez Orzesze. Ostatnie 25 km w deszczu.


Trening na Stravie

Trening na Stravie — wytrzymałość z kilkoma wejściami w 3. strefę. Miał być spokojny rozjazd, ale Darek zapierniczał jak oszalały:)

W planach ostre trenowanie podjazdów, więc rower pakuję do samochodu, parkuję w Porąbce i zaliczam 4 razy Żar metodą podjazd-zjazd, bez marnowania czasu. Za czwartym razem już byłem bardzo zmaltretowany, ale podjechałem bez problemów. Zjazd i szybka ucieczka przed burzą. Na szczęście grad zaczyna walić, gdy do samochodu mam jeszcze ze 2 km. Burza się rozszalała na dobre, więc szybko rower do auta i jeszcze w stroju i w butach SPD wyjeżdżam. Przebieram się dopiero gdzieś w polu pod Wilamowicami (w spd niewygodnie się prowadzi auto), gdzie tylko przyjemnie kropi.


Strava podaje ponad  2200 m przewyższenia, ale wydaje mi się to zawyżone. Takie przewyższenie na 65 km to kosmos:)


Trening na Stravie

Trening na Stravie. Dziś już dużo lepiej.

Trening na Stravie — ciężko się jechało, w zasadzie aż do końca nogi się nie rozkręciły.

Ostry trening samemu, bo na jutrzejsze IC nie znajdę czasu i od razu pierwszy KOM:) Zdecydowanie przesiadam się na Stravę!


Trening na Stravie

Rozjazd. 


Trening na Stravie