Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

Na szosie

Dystans całkowity:36326.07 km (w terenie 7.00 km; 0.02%)
Czas w ruchu:1185:52
Średnia prędkość:29.51 km/h
Maksymalna prędkość:78.04 km/h
Suma podjazdów:85708 m
Maks. tętno maksymalne:199 (100 %)
Maks. tętno średnie:189 (95 %)
Suma kalorii:406457 kcal
Liczba aktywności:586
Średnio na aktywność:61.99 km i 2h 06m
Więcej statystyk

Trening w górach

Niedziela, 22 maja 2016 | dodano:23.05.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
85.29 km
0.00 km teren
03:25 h
24.96 km/h
69.93 vmax
*C
187 HR max( 94%)
146 HR avg( 74%)
1666 m 1874 kcal
Wybraliśmy się w 8 osób na objazd trasy Pętli Beskidzkiej. W planach objazd 1 rundy, więc niby tylko 75 km, ale za to tylko po górach — pakujemy się do busa pod Piramidą, myk i o 9:00 start z Lipowej. Już od razu strome hopki, a potem tylko gorzej: Salmopol, Stecówka, i niesamowicie strome podjazdy lokalnymi drogami. A na deser Ochodzita. Na tej trasie po raz pierwszy będę korzystał ze Stravy.


Szczerze to trening umiarkowanie udany — w nogi weszło prawie 1700 m przewyższenia, ale co to za jazda... pomijam czekanie na szczytach, bo każdy jechał swoim tempem i o to pretensji mieć nie można. Ale powtórzyła się heca sprzed 4 lat — kilka osób się zgubiło tak, że czekaliśmy na nich chyba 25 minut na Stecówce. Ja zjechałem z dół szukać ich i nic (dlatego mam nabite kilka km i około 200 m przewyższenia więcej niż inni:) ). Gdy już się poznajdowaliśmy, zdecydowali się wracać, bo było za stromo. No kurna stromo, przecież było wiadome gdzie jedziemy. Noc to, rozdzieliliśmy się i dalej już było ok. Tylko nogi były jak z drewna po tym czekaniu.


Od wczoraj mam konto na Stravie i planuję stopniowo przesiadać się na nią z Bikestats. Nie wiem, czy będę nadal prowadził tu bloga, jeśli tak to tylko z sentymentu i podając jedynie zdawkowe informacje. Za dużo czasu pochłania mi to wszystko, nie mam na to czasu. Oprócz BS prowadzę swój dzienniczek treningowy, stronę i kanał Fenixa na Youtube, obrabiam filmy z wyścigów i treningów, zabiera mi to wszystko za wiele czasu. A Stravę jednak uznaję za znacznie przydatniejszą dla kolarza od BS. Tak czy siak przynajmniej przez jakiś czas razie będę aktualizował dane na BS równolegle.

https://www.strava.com/activities/584302160

Tlenik

Sobota, 21 maja 2016 | dodano:21.05.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
65.76 km
0.00 km teren
02:05 h
31.56 km/h
46.55 vmax
*C
173 HR max( 87%)
137 HR avg( 69%)
m 1081 kcal
Spokojnie w tlenie przed jutrzejszym treningiem w górach.

Po płaskim

Piątek, 20 maja 2016 | dodano:20.05.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
76.96 km
0.00 km teren
02:21 h
32.75 km/h
51.38 vmax
*C
176 HR max( 89%)
148 HR avg( 75%)
m 1371 kcal
Wczoraj nie mogłem zrobić niestety rozjazdu po IC, dziś umówiłem się z Darkiem F., a przyjechało chyba z 10 osób. No i pogoniliśmy się trochę, świetna pogoda. Może trochę ostro było, ale bez przesady. Średnia z właściwego treningu wyszła 34 km/h, więc dość wysoka. W niedzielę w góry.

IC Katowice

Środa, 18 maja 2016 | dodano:20.05.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
76.08 km
0.00 km teren
02:32 h
30.03 km/h
59.11 vmax
*C
188 HR max( 95%)
148 HR avg( 75%)
250 m 1472 kcal
Zabrałem się dziś z kolegą na katowickie IC, podłączyliśmy się pod peleton gdzieś w Ligocie. Konkretny trening... jeszcze chyba tak nie zapierdzielałem na tej trasie, ostra gonitwa po pagórkach. W Łaziskach zaczęły mnie łapać lekkie kurcze w prawej nodze i pomyślałem, żeby się odłączyć i wrócić z Wyr do Tychów, ale nie chciałem się poddawać, udało się rozkręcić nogę i pojechałem aż do Murcek. Stamtąd już spokojnie do domu. Przy okazji, moja Sigma pokazała 601 m przewyższenia, wg bikemap jest tylko 250 m i ta druga wersja jest bardziej prawdopodobna. Nie wiem, skąd aż taki błąd.


Świetny trening, samemu nie zmotywowałbym się do jazdy takim tempem. Muszę częściej brać udział w środowym klasyku.


Dane z samego fragmentu trasy IC:
Dystans: 37,03 km
Czas: 1:06.59 h
Średnia: 33,1 km/h

Beskid Mały: góry i przełęcze

Niedziela, 15 maja 2016 | dodano:16.05.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
107.38 km
0.00 km teren
h
km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
1470 m kcal
Wykorzystałem wyjazd do rodziców, by niedzielnym porankiem sobie zrobić solidny trening w górach. Na dzień dobry okazało się, że nie będzie aż tak dobry: zimno, wietrznie i padła bateria w liczniku. Nie miałem więc możliwości monitorowania danych, co było dość wkurzające — szczególnie brak informacji o tętnie na podjazdach. No ale trudno, mogłem albo jechać bez danych, albo nie jechać.


Już po kilkunastu km od zimnego wiatru zaczyna mnie boleć głowa, a nogi jakoś nie chcą kręcić. Do Andrychowa powoli, bo lekko pod górkę i trochę pod wiatr. Za Andrychowem zamiast pojechać prosto na Kocierską, zjeżdżam w Targanicach w prawo na Porąbkę. Zaczyna się robić stromo, aż w końcu nachylenie sięga 20%, idzie trudno, ale przynajmniej nogi się pobudziły. Zjazd do Porąbki, wyprzedza mnie 2 kolarzy z jakiegoś chrzanowskiego klubu.


Następnie podjazd pod Żar — tu z kolei ja wyprzedzam jednego z kolarzy, drugi zapierdala pod górę tak, że nawet nie próbuję go gonić. Gorzki smak porażki. Na szczycie niesamowity wypizg, jem tylko batona i wciągam żel, zaczyna trochę kropić. Na zjeździe mam skostniałe palce (miałem niepełne rękawiczki).


Ostatni podjazd przewidziany na dziś — przełęcz Kocierska od Łękawicy. Właściwy podjazd jest krótki, wpierw ciągnie się kilometrami lekko pod górę. Zjazd do Andrychowa i do domu. Powrót to męka, nogi bolą, bo to pierwszy prawdziwy trening górski. Przewyższenie i kilometry podaję za bikemap: 




Krótki trening mocy

Czwartek, 12 maja 2016 | dodano:14.05.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
30.18 km
0.00 km teren
01:05 h
27.86 km/h
53.12 vmax
*C
180 HR max( 91%)
144 HR avg( 73%)
m 596 kcal
Króciutki trening mocy, akurat miałem godzinkę wolnego przed południem. Po wczorajszych interwałach nie czuję zmęczenia, a prawdopodobnie będę miał ze 2 dni przerwy na regenerację, więc nie powinno zaszkodzić.

Rozjazd

Czwartek, 12 maja 2016 | dodano:14.05.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
49.02 km
0.00 km teren
01:44 h
28.28 km/h
42.88 vmax
*C
163 HR max( 82%)
129 HR avg( 65%)
m 825 kcal
Spokojny rozjazd w tlenie. 

Interwały WA

Środa, 11 maja 2016 | dodano:11.05.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
49.66 km
0.00 km teren
01:34 h
31.70 km/h
48.48 vmax
*C
183 HR max( 92%)
153 HR avg( 77%)
m 957 kcal
Nie ma, że boli. 4 interwały w cyklu 4/4 minuty. Nawet nie było tak źle i szybko poszło. Przeziębienie już nie daje tak o sobie znać, choć nadal generuję flegmę:)

Na przeziębienie

Wtorek, 10 maja 2016 | dodano:11.05.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
52.77 km
0.00 km teren
01:45 h
30.15 km/h
0.00 vmax
*C
174 HR max( 88%)
146 HR avg( 74%)
m 996 kcal
Postanowiłem zwalczyć przeziębienie w jedyny znany mi sposób — przez wysiłek fizyczny. Pierwsze pół godziny jechało się koszmarnie przez ból gardła, ale później mi przeszedł i było już git. Nawet walnąłem sobie podjazd w Lędzinach na Klimont. Przedmuchałem płuca świeżym wiosennym powietrzem, wygrzałem się w majowym słonku, wysmarkałem chyba z pół kilograma flegmy i wróciłem do domu jak nowy.


Miałem wprawdzie na dziś zaplanowane interwały, ale jednak z uwagi na przeziębienie postawiłem na spokojną przejażdżkę. Jak się poczuję lepiej, jutro zrobię sobie interwałki.

Rozjazd na mokro

Niedziela, 8 maja 2016 | dodano:10.05.2016 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na szosie
  dziś wykręciłem:
74.50 km
0.00 km teren
02:19 h
32.16 km/h
47.32 vmax
*C
162 HR max( 82%)
138 HR avg( 70%)
m 1198 kcal
Rozjazd po wczorajszym wyścigu, spokojnie, ale szybko:) Wpierw nogi trochę piekły, więc dzisiejszy trening był konieczny, by je rozruszać. Niestety podczas powrotu spadł deszcz, zrobiło się zimno i jak się okazało nazajutrz przeziębiłem się. Ból gardła, ogólna słabość,oby szybko przeszło, bo zaczynam ostro trenować!