Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

Na góralu

Dystans całkowity:18166.19 km (w terenie 4083.84 km; 22.48%)
Czas w ruchu:754:30
Średnia prędkość:23.06 km/h
Maksymalna prędkość:66.00 km/h
Suma podjazdów:5332 m
Maks. tętno maksymalne:187 (93 %)
Maks. tętno średnie:147 (74 %)
Suma kalorii:21424 kcal
Liczba aktywności:496
Średnio na aktywność:36.63 km i 1h 35m
Więcej statystyk

Tychy - Przeciszów

Niedziela, 12 września 2010 | dodano:12.09.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
42.99 km
1.50 km teren
01:41 h
25.54 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
W jedną stronę, powrót autem. Miałem okazję umyć rower.


Do pracy

Piątek, 10 września 2010 | dodano:10.09.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
49.24 km
3.00 km teren
02:06 h
23.45 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Do pracy i powrót, dziś nie jechałem przez las ze względu na błoto po ostatnich opadach.

Łysina

Wtorek, 7 września 2010 | dodano:07.09.2010 | linkuj | komentarze(3)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
25.13 km
0.00 km teren
00:59 h
25.56 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Szybki popołudniowy wypad na Łysinę. Niby świeci słonko, ale jest już naprawdę zimno, dziś temperatura maks. 16,5 C.


Trasa:



Jesienny Muchowiec

Sobota, 4 września 2010 | dodano:04.09.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
60.98 km
19.00 km teren
02:43 h
22.45 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Czuć jesień. Od 2 dni nie pada, ale dziś bardzo pochmurno. Drzewa jeszcze zielone, ale temperatura w granicy 10 - 15 st. C nie daje złudzeń - już po lecie. Trzeba jeszcze pojeździć trochę zanim zacznie się prawdziwy wypizg.

Praca

Wtorek, 24 sierpnia 2010 | dodano:26.08.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
50.41 km
6.00 km teren
02:10 h
23.27 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Do pracy i powrót

Leśna pętelka

Niedziela, 22 sierpnia 2010 | dodano:22.08.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
24.18 km
14.40 km teren
01:07 h
21.65 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Z przejazdem przez park paprocański bo chciałem pooglądać sobie laski:P Nad Paprocanami tłumy, a co dziwne w tym roku można się kąpać po raz pierwszy od Bóg-jeden-wie-kiedy. Tym bardziej interesujące, że w tym roku była powódź. Jeśli w przyszłych latach będzie podobnie, to Tychy wreszcie (od)zyskają własne kąpielisko, bo jeden basen na 140-tysięczne miasto to jednak trochę mało.

Radostowice PKP

Niedziela, 22 sierpnia 2010 | dodano:22.08.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
33.54 km
20.40 km teren
01:28 h
22.87 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Na stację PKP w Radostowicach i z powrotem. Jakoś ostatnio szczególnie polubiłem tę trasę.


?128392831714462

Praca

Piątek, 20 sierpnia 2010 | dodano:22.08.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
51.46 km
6.00 km teren
02:17 h
22.54 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal

Kesztely na zakończenie

Czwartek, 12 sierpnia 2010 | dodano:30.08.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
35.80 km
0.00 km teren
01:46 h
20.26 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Ostatnia z wycieczek. Postawiłem na szybki wypad do Kesztely (jak poprzednio) i z powrotem.


Na koniec pobytu kilka przemyśleń:

- jeśli wyjadę na Węgry jeszcze raz lub generalnie gdziekolwiek na dłużej, nie ruszę się bez swojego roweru.

- jeśli wyjadę jeszcze nad Balaton, objadę go w ciągu jednego dnia. Rowerem.

- najładniejsze Węgierki można zobaczyć nie na plaży, ale na rowerach.

- należy zachować umiar przy piciu wina.

Wokół dziwnej góry

Środa, 11 sierpnia 2010 | dodano:30.08.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
29.58 km
0.00 km teren
01:22 h
21.64 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Dziś druga z „pętelek”. Planowo chciałem objechać „dziwną górę”, czyli górę Badacsony. To nietypowe jak na polskie warunki wzniesienie: stoki mają niewielkie nachylenie aż do pewnego momentu, w którym bazaltowe skały są niemal pionowe, a szczyt jest niemal całkowicie płaski. Wokół Balatonu jest kilka takich, a góra Badacsony jest chyba najbardziej charakterystyczną z nich. Trasę, podobnie jak poprzednią, wytyczyłem sobie sam, częściowo niezależnie od tras rowerowych, jechałem więc cały czas spokojnymi, lokalnymi wiejskimi drogami. Przy okazji: warto zwrócić uwagę na to, że tamtejsze wioski, nawet te nieturystyczne, są zabudowane w logiczny, przejrzysty sposób. Domy są stawiane w określonym stylu, nie ma takiej samowoli jak u nas. Aż miło patrzeć.


Kaplica © Qbuss


Uliczka w Badacsonytördemic © Qbuss



W Badacsonytomaj zaczął się większy ruch, a ja odbijam od szlaku w lewo, by zatoczyć kółko wokół góry. Po drodze zauważyłem interesujący przystanek autobusowy:


Ciekawy przystanek © Qbuss


Droga pięła się pod górę, po chwili przeszła w dwupasmówkę (na krótki czas). Zaczął się zjazd, na którym rozpędziłem Herkulesa do magicznych 50 km/h, po czym ze strachu zacząłem zwalniać. Do miejsca zamknięcia pętli dojechałem tak szybko, że aż go przeoczyłem:) Zawróciłem więc i udałem się już w drogę powrotną - na zimne piwo.

Przedstawiam mapę trasy:


#lat=46.80687&lng=17.45916&zoom=13&type=2