Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

Na góralu

Dystans całkowity:18166.19 km (w terenie 4083.84 km; 22.48%)
Czas w ruchu:754:30
Średnia prędkość:23.06 km/h
Maksymalna prędkość:66.00 km/h
Suma podjazdów:5332 m
Maks. tętno maksymalne:187 (93 %)
Maks. tętno średnie:147 (74 %)
Suma kalorii:21424 kcal
Liczba aktywności:496
Średnio na aktywność:36.63 km i 1h 35m
Więcej statystyk

Wola - Tychy

Niedziela, 25 kwietnia 2010 | dodano:26.04.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
22.21 km
7.50 km teren
01:02 h
21.49 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Miało być we 2 strony, ale w jedną musiałem jednak jechać autem. Piwko + kiełbaska z ogniska na działce i powrót rowerem. Dodatkowo złapałem gumę.

Bez celu

Sobota, 24 kwietnia 2010 | dodano:24.04.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
40.84 km
18.70 km teren
01:49 h
22.48 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Dziś taka przejażdżka bez celu, żeby nastukać trochę km w terenie i ogólnie nie wypaść z wprawy. Generalnie kręcenie się w okolicach Murcek, oczywiście z dojazdem i powrotem.

Pszczyna

Wtorek, 20 kwietnia 2010 | dodano:20.04.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
45.46 km
20.00 km teren
01:51 h
24.57 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Standardowo, "wiosennie" do Pszczyny. Wziąłem aparat ale jakoś nie porobiłem zdjęć, gdyż bardzo szybko musiałem wrócić do domu by zdążyć na niemiecki. Droga jakoś mi się jednak o kilka km wydłużyła, spóźniłem się i dostałem za karę więcej zadania :P

Keine Grenzen

Sobota, 17 kwietnia 2010 | dodano:17.04.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
100.32 km
7.00 km teren
04:10 h
24.08 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Pierwsza seta w tym sezonie. Ponieważ niemal cały tydzień lało, nie bawiłem się w dojazd "Plessówką" do Pawłowic – jak w zeszłym roku – obawiając się solidnego błota na odcinkach leśnych za Kobiórem (to mocno zacienione odcinki, gdzie słońce rzadko dochodzi). Wybrałem trasę całkowicie asfaltową, co przy przyjemnych 15 st. C zapewniało komfort podróżowania. Celem był dojazd do Przeciszowa za Oświęcimiem. Dojazd tam normalnie, przez Cielmice, Bierunie Stary i Nowy, Babice, w Oświęcimiu odbicie na Dwory II, tak jak wiedzie trasa rowerowa. Byłem na tyle głupi, że nie chciało mi się brać aparatu, a szkoda. Ruch samochodowy na tej trasie praktycznie nie istniał - między Oświęcimiem a Lasem wyprzedziły mnie tylko 2 samochodi, i to wcale nie dlatego że tak szybko jechałem:) Było pięknie. Z Przeciszowa powrót przez Polankę, Porębę Wielką i Zaborze. Kto tamtędy jechał, wie że trasa jest dość mocno pofałdowana, co dawało mi w kość zwłaszcza przy podmuchach wiatru. Po dojeździe do Oświęcimia powrót w zasadzie taki sam, z niewielką wariacją między Danone w Bieruniu a Cielmicami - przejazd przez tereny przemysłowe. Gdy zbliżałem się do domu licznik wskazywał 88 km. Postanowiłem nie zmarnować szansy i dobiłem do 100 km kręcąc się przy Paprocanach i dojeżdżając na przystanek kolejowy w Żwakowie.

Trasa cała asfaltowa, 7 km terenu wpisuję za przejazdy fragmentami leśnymi i drogami polnymi przy dobijaniu do "setki" oraz dwustronny przejazd ul. Kolejową w Bieruniu Starym, na której gdzie najprawdopodobniej wraz z trakcją elektryczną na pobliskim szlaku kolejowym zwinęli asfalt. Pogoda idealna, słonko powodowało że nie było zimno, a wiaterek - generalnie niezbyt mocny - zapewniał chłodzenie.
Co dziwne, najbardziej zmęczony byłem przy 70 - 80 kilometrze. Dalej w ogóle nie czułem zmęczenia. No i ten postęp = w zeszłym sezonie setkę zrobiłem latem, teraz wczesną wiosną. Zasłużyłem sobie na piwo.

Bieruń Stary

Piątek, 16 kwietnia 2010 | dodano:16.04.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
28.88 km
1.00 km teren
01:12 h
24.07 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Przez 6 dni lało, dziś także, więc siedziałem w domu. Około południa wypogodziło się, a asfalt wnet wysechł, więc "asfaltowy" standard - Bieruń Stary. Po ostatnim czyszczeniu łańcucha zapomniałem go nasmarować, więc "skrzypiałem" że aż wstyd... i zauważyłem coś niepokojącego: łańcuch na najmniejszej zębatce z tyłu kilka razy mi przeskoczył przy trochę mocniejszym depnięciu. Dziwi mnie to, bo nie zmieniałem łańcucha, ani nie grzebałem przy kasecie. Niedobrze, bo na wymianę napędu mnie teraz nie stać.

Bieruń Stary

Sobota, 10 kwietnia 2010 | dodano:10.04.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
31.16 km
3.50 km teren
01:20 h
23.37 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Na szybko do Bierunia Starego, bo miało padać. "O jak fajnie lekko się jedzie" tam i "Dlaczego tak napierdala wiatrem i deszczem" z powrotem.

Przed pracą

Piątek, 9 kwietnia 2010 | dodano:09.04.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
22.89 km
13.00 km teren
01:02 h
22.15 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Tylko wstawać mi się nie chciało, ale jednak się zebrałem.

Zakupy rowerowe i nie tylko

Środa, 7 kwietnia 2010 | dodano:07.04.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
28.48 km
5.00 km teren
01:19 h
21.63 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Przerzutka już wyregulowana więc dziś zakupy: pompka, dętka i bilet na pociąg do Gdańska Oliwy. Na Harpagan:) A potem sam siebie nagrodziłem krótką pętelką przez Wilkowyje, Wyry, Gostyń i Żwaków. A co.

Nieszczęścia chodzą... trójkami

Sobota, 3 kwietnia 2010 | dodano:07.04.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
33.20 km
17.40 km teren
01:25 h
23.44 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Piękna pogoda i trochę wolnego czasu. W planach Radostowice. Niestety podróż skrócona i wyjątkowo pechowa. Za stacją PKP w Kobiórze poszła mi dętka (przy wentylu). Nic to przecież mam zapas i pompkę. Wymieniłem dętkę i co się okazuje... pompka nie działa, tani badziew. Poratowało mnie miłe starsze małżeństwo użyczając swojej. Gdy wracałem coś się stało z przeżutką tylną - byłem pewien, że poszła linka. Po wstępnych oględzinach okazało się, że poluzowała się linka (choć nie mam pojęcia jak). Dokulałem się do domu. Czeka mnie wizyta w rowerowym i grzebanie przy rowerze.

Przed pracą

Piątek, 2 kwietnia 2010 | dodano:02.04.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
20.76 km
10.50 km teren
00:59 h
21.11 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Przed pracą, szybko w lasek za Żwakowem :) Wróciłem równo z deszczem. Wierzcie lub nie, ale potem popadał topniejący śnieg, a wczoraj było +18. Jutro ponoć nieznaczne ocieplenie. Oby.