Informacje



Jestem avatar Qbuss z miasta Tychy i nie lubię deszczu.
57297.50 km wszystkie kilometry
4297.14 km (7.50%) w terenie
87d 01h 58m czas na rowerze
26.78 km/h avg

Kategorie

Komunikacja miejska.138   Na góralu.496   Na szosie.586   Najciekawsze.7   Orbitrek.24   Serwis.23   Test.5   Towarzysko.5   Z rodzinką.3   Zawody.19  

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi

Moja stajnia

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Qbuss.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

Na góralu

Dystans całkowity:18166.19 km (w terenie 4083.84 km; 22.48%)
Czas w ruchu:754:30
Średnia prędkość:23.06 km/h
Maksymalna prędkość:66.00 km/h
Suma podjazdów:5332 m
Maks. tętno maksymalne:187 (93 %)
Maks. tętno średnie:147 (74 %)
Suma kalorii:21424 kcal
Liczba aktywności:496
Średnio na aktywność:36.63 km i 1h 35m
Więcej statystyk

W błocie

Niedziela, 15 marca 2009 | dodano:16.03.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
24.15 km
11.00 km teren
01:18 h
18.58 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Lasy Kobiórskie, obszar rezerwatu „Babczyna Dolina”. Padał deszcz skutkiem czego do domu wróciłem uwalony jak po kąpieli błotnej. Głupi, wybrałem się na rowerze bez błotników.

Łysina

Sobota, 14 marca 2009 | dodano:15.03.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
25.44 km
0.00 km teren
01:06 h
23.13 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Króciótki wypad na Łysinę na świeżo odebranym z serwisu rowerku.

Idzie wiosna

Niedziela, 8 marca 2009 | dodano:09.03.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
46.00 km
19.00 km teren
02:31 h
18.28 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Idzie wiosna, choć niepewnie stawia swe pierwsze kroki. Akurat dziś się wypogodziło i można było trochę poszaleć. W lasach pełno wody i błota, ale aż miło pomyśleć że za jakiś czas wszystko się osuszy, przyjdą ciepłe dni...

Dziś kręciłem się po lasach murckowskich.

Na luzie

Niedziela, 22 lutego 2009 | dodano:22.02.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
18.50 km
10.00 km teren
01:09 h
16.09 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Dziś króciótko, na luzie: wypad do Wilkowyj, dalej lasami do Żwakowa, trochę szwendania się po lasach i do domu.

Mitręgówka

Sobota, 21 lutego 2009 | dodano:21.02.2009 | linkuj | komentarze(2)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
39.50 km
24.00 km teren
02:20 h
16.93 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Rower mój jedzie dalej, gdzieś tam... chciałoby się rzec, parafrazując tekst jednaj z ballad Kata. A dziś zawiózł mnie w teren lasów kobiórskich, gdzie min. zaliczyłem pierwszą w tym roku glebę. Niektóre leśne drogi pożarowe były rozjeżdżane klika dni temu i były przykyte warstwą świeżego śnieżnego puchu, kóry zakrywał zamarznięte lodowe koleiny. Wjechałem w taką i próba wyjazdu skończyła się glebą. Skończyło się na drobnym otarciu prawej nogi. W ogóle jazda była miejscami cholernie ciężka, ale jak to mówią starożytni górale, dobry koń to i w błocie pociągnie, czy jakoś tak :-)



Drzewo © Qbuss



Samotny dom © Qbuss



Kapliczka © Qbuss

Śnieżna rzeźnia, cz. 2

Niedziela, 15 lutego 2009 | dodano:16.02.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
28.00 km
16.00 km teren
01:43 h
16.31 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Planowany wypad pod Mitręgówkę nie wypalił, ponieważ... no cóż, napadało przez ostatnie dni troszkę śniegu i trasa w lesie (szlak niebieski – „plessówka”) była nieprzejezdna. Jednak trasa odbijająca w lewo zaraz za trzema stawami w Kobiórze (do rezerwatu) była świeżo „przejechana”, więc udałem się w tamtą stronę; przejechałem kilka kilosów, porobiłem parę fotek i zawróciłem. Do Kobióra i z powrotem jechałem asfaltem, bo nie wiedziałem jak będzie wokół Paprocan. O dziwo, jadąc asfaltem odczuwałem większe zmęczenie, niż jadąc koleinami w śniegu. I przy okazji utwierdziłem się w przekonaniu, że zakup błotników to był jednak dobry pomysł...



Trochę śniegu napadało...

W śniegu © Qbuss




Zasypana trasa © Qbuss




Mostek © Qbuss

Śnieżna rzeźnia

Piątek, 13 lutego 2009 | dodano:13.02.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
14.00 km
12.00 km teren
00:52 h
16.15 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Przyjechałem wcześniej z pracy więc postanowiłem sobie trochę pojeździć i przy okazji przetestować błotniki (zawsze traktowałem to jako zboczenie, zakładać błotniki do roweru górskiego. Jednak upieprzone z błota/wody plecy, nogi i inne części ciała:) wkurzały mnie na tyle, że postanowiłem się przełamać). Nie wiem czy to był najlepszy pomysł - w Tychach zamieć jak cholera, wieje wiatr i ostro sypie snieg. Do tego coś ostatnio moje zdrówko szwankuje. No nic, zobaczymy, obym wyszedł z tego dobrze... Zrobiłem taką pętelkę po lasach wokół Paprocan i później pochechałem na stację PKP w Żwakowie. Po lasach non-stop jazda po obręcze w śniegu, nie miał kto śniegu porozjeżdżać, a i tak ciągle padał nowy. Poza tym pierwszy raz jeździłem po ciemku w lesie. Niesamowita sprawa, nikogo wokół, aż można się bać:)

PS. Na Żwakowie okazało się że za słabo przykręciłem błotnik pod amor i zaczął się luzować... na szczęście nie zdążył odpaść. Głupio bym wyglądał z błotnikiem w ręku:)

Bieruń Stary

Sobota, 7 lutego 2009 | dodano:07.02.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
27.58 km
4.00 km teren
01:20 h
20.68 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Piękna pogoda, chyba ponad 10 stopni. Udało mi się wyrwać z chatki na pewien czas i szybki kurs na Łysinę, dalej do Bierunia Starego i z powrotem. Plus tradycyjnie kręcenie się po parku paprocańskim i okolicy.

Pieprzony dzień

Środa, 4 lutego 2009 | dodano:04.02.2009 | linkuj | komentarze(1)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
4.00 km
0.00 km teren
00:10 h
24.00 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Cholera, co za dzień. Miałem skoczyć na basen, ale kolejka niemiłosierna bo są ferie i swoje trzeba odstać. Nic to, może pojadę na rower, pomyślałem. I wsiadłem, na rower żony jako że aktualnie jako jedyny ma sprawne oświetlenie (i błotniki, a plucha była). No i dupa, planowałem wypad nad Łysinę, ale po przejechaniu jakiś 2 km przednia lampa (oświetlenie na DYMANO) przestała świecić. Wszelakie "zabiegi" mające na celu naprawę zawiodły. Jako że nie jestem samobójcą i nie mam zamiaru jeździć szosą po ciemku bez świateł, pozostało wrócić do domu przeklinając sobie pod nosem. Grrr...

Zimową porą...

Niedziela, 1 lutego 2009 | dodano:01.02.2009 | linkuj | komentarze(1)
Kategoria Na góralu
  dziś wykręciłem:
24.00 km
20.00 km teren
01:28 h
16.36 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Postanowiłem troszkę się poruszać, gdyż słonko dziś pięknie przyświecało. Szkoda mi jednak było ruszać rower, gdyż pięknie go wczoraj odpicowałem przed oddaniem do serwisu, a tak to znów trzeba by dokładnie czyścić. Ale przecież - przypomniałem sobie - w garażu stoi mój stary, poczciwy Magnum... fakt, że chyba 2 lata nie jeździł, ale co tam... o dziwo okazał się prawie całkiem sprawny:) Po napompowaniu kółek ruszyłem zatem w drogę. Maszyna ciężka, na kiepskim osprzęcie, ale nie będzie żal jak coś się spieprzy. Od teraz będę jeździł na dwa rowery (Magnum na ciężkie warunki), szkoda tylko że w tym nie ma licznika, a przekładać mi się nie chce... więc kilometry wpisuję na podstawie szacunku.


Fotki:


Jezioro Paprocańskie zimą © Qbuss



Zimowy las © Qbuss



Śnieg © Qbuss



Za zakrętem... © Qbuss



Moje miasto © Qbuss